HM pisze:
No toś mnie zaskoczyła... Oglądałem ten film z 10 lat temu, zrobił na mnie średnie wrażenie. Taki "naiwny" dokument - na pewno nic konkretnego w tym filmie nie było powiedziane. Głównie ze względu na wiarygodność samego Vaulina.
A co chodzi z tym zakazem?
Właśnie to jest charakterystyczne jeżeli chodzi o Żubryda. Czasami mam wrażenie, że postać Żubryda nadal otacza taka trudna do przebicia bariera, nic nie jest jednoznaczne.
Film średni, bardziej ciekawa jest niesamowita otoczka. To I półkownik III Rzeczpospolitej z zakazem publicznych pokazów. Na wniosek mordercy Żubrydów Vaulina sąd zablokował wyświetlanie filmu. W filmie został wykorzystany list mordercy w którym przyznaje się do zbrodni, ten fakt wykorzystał Vaulin trakując ów list jako swój dorobek literacki.
Waldemar Basak "Rzecz o majorze Antonim Żubrydzie" str. 229
"Twarz w twarz z zabójcą" Janusz Niemiec
[...] Prowadzone przez prokurator Hannę Solarewicz śledztwo jednoznacznie wykazuje, że Jerzy Vaulin jest zabójcą. Wobec faktów Vaulin przyznał się do morderstwa. Pewnego dnia około południa zapukał do drzwi mojego mieszkania i wręczył mojej żonie Izabeli list zatytułowany Do Syna. Jest to 5-cio stronicowy maszynopis bez podpisu z szokującym mnie wstępem, który pozwolę sobie zacytować
Słowa te kreśli człowiek który przed pół wiekiem odebrał życie Pańskim rodzicom. W dniu 24 października 1997 r. w dniu dokładnej pięćdziesiątej rocznicy tego dramatu powstała możliwość, a nade wszystko konieczność, złożenia na pańskie ręce tego wyznania.
W dalszej części tego listu Vaulin przedstawia swoją wersję wydarzeń opierając swoje relacje na konieczności obrony swego życia. List ten natychmiast przekazałem do prokuratury w Brzozowie, która przygotowywała w tym czasie akt oskarżenia. W dniu wręczenia listu mojej żonie byłem w pracy, dlatego nie doszło do naszego pierwszego spotkania. Przyznam szczerze, ze moja reakcja na to wydarzenie mogła być nieprzewidywalna. W tym czasie, reportaż Piotra Lipińskiego w "Gazecie Wyborczej" o śmierci małżeństwa Żubrydów wywołał zainteresowanie tym tematem Wytwórnię Filmów Dokumentalnych w Gdańsku, która postanowiła nakręcić krótki film. Realizatorzy tego filmu planowali doprowadzić do spotkania Jerzego Vaulina ze mną, ale do tego wydarzenia nie doszło. Film przedstawia Vaulina jako człowieka cynicznego, pełnego buty i pewności siebie. Na pytanie dlaczego zamordował Żubrydów odpowiada: że może z sadyzmu, a może lubię zabijać ludzi?
[...]
Ostatnie moje spotkanie z zabójca Rodziców miało miejsce dwa lata temu w Sanoku. Odbyło się z inicjatywy Telewizji TVN Kraków, która planowała nakręcenie 3 odcinkowego filmu o historii mjr Żubryda. Vaulin oczekiwał mnie na brzegu Sanu, wyciągnął rękę na powitanie której naturalnie nie przyjąłem. Po chwilowej ostrej dyskusji między nami spotkanie zakończyła cyniczna i szokująca wszystkich obecnych odzywka J. Vaulina o następującej treści: Czy w związku ze śmiercią Rodziców otrzymał pan od państwa odszkodowanie, bo jeśli tak to powinien Pan być mi wdzięczny i mi podziękować Spotkanie to zostało utrwalone przez kamerę TVN.
Janusz Niemiec
Mirocin, 25 VIII 2010 r"
Dziś rozmawiałam z panem Andrzejem Romaniakiem historykiem zajmującym się tym tematem. Zapytałam Go czy "dorobek" Żubryda jest mniejszy od dorobku innych żołnierzy wyklętych.
Wg Niego nie, należy pamiętać, że oddział działał krótko. Kwestia grup podległych Żubrydowi - tu należy czekać na recenzje książki dr Basaka.
Żubryd i UPA, tylko raz doszło do starcia. Mieszkańcy Hłomczy i Łodziny podkreślają, że tam nie było problemów dzięki ochronie Żubrydowców. Są spisane relacje.
W konkursach bieszczadzkich mamy nagrody kilka książek "Powiat sanocki w latach 1945-1956" z artykułem pana Romaniaka. 5 egzemplarzy jest z dedykacją Autora, zapraszam do zabwy wszystkich Miłośników regionu