Cytuj:
Wszystko wskazuje na to, że czekają nas zawirowania w lokalnej komunikacji. Chodzi o przewoźników, którzy przez ostatnią dekadę korzystali z Gorlickiego Dworca Autobusowego.
Teraz los miejsca stanął pod znakiem zapytania.
Sygnały o tym, że GDA ma zakończyć działalność, pojawiały się od kilku tygodni. Pierwsze jaskółki zmian przyszły z nowym rokiem szkolnym, gdy Libropol, który obsługuje między innymi trasę do Bobowej, zaprzestał wjazdów na dworzec – po prostu tego przystanku nie ma w ich kursach. Z rozkładu jazdy, który jeszcze w środę 28 września widniał na stronie internetowej GDA wynikało, że ze stanowisk na nim korzysta sześciu przewoźników, co przekłada się na około setkę kursów dziennie w różne części powiatu i poza niego – do Krakowa, Rzeszowa, Jasła czy Nowego Sącza.
Zmiana przystanków
Co będzie od nowego miesiąca? Trzeba przygotować się na zmiany, bo część przedsiębiorców planuje lekką korektę i będzie odjeżdżała z przystanku przy Bardiowskiej, inni zaś zapowiadają odjazdy z Bieckiej przy Foreście. Jeden z przewoźników, przynajmniej na razie, w dotychczasowym miejscu pozostanie. Chodzi o Europol Połeć oraz Trans Usługi Połeć.
- Nasze firmy nadal będą się zatrzymywać na płycie dworca przy stanowisku numer jeden – czytamy w internetowym komunikacie.
Temat lokalnego węzła komunikacyjnego w zasadzie nie istnieje w przestrzeni samorządowej. - Nie dostaliśmy żadnej informacji o tym, że dworzec zaprzestaje działalności – komentuje Łukasz Bałajewicz, zastępca burmistrza miasta. Jak dodaje, istnienie dworca powinien być w interesie wszystkich gmin Gorlickiego, również powiatu.
Maria Gubała, starosta gorlicki poproszona o komentarz, przywołała zapisy prawne o zasadach wydawania zezwoleń na wykonywanie przewozów. Konkluzja jest krótka: starosta zatem nie wydaje zgody na korzystanie z przystanków i dworca autobusowego, ponieważ nie jest ich właścicielem ani organem zarządzającym.
- Powiat nie ma prawnego obowiązku posiadania i utrzymania obiektów dworcowych, jednak uważamy, że dworzec na terenie miasta Gorlice jest bardzo potrzebny – podsumowuje Gubała. - Stanowi ważne centrum komunikacyjne i jest punktem odniesienia dla podróżujących. Dzięki niemu pasażerowie mogą łatwiej zorientować się w terenie i sprawniej przesiąść się do innego autobusu –dodaje na koniec.
Apele bez odpowiedzi
Gorlicki Dworzec Autobusowy jest pokłosiem wydarzeń z 2011 roku, gdy firma Anmar (teraz Terra Mota), kupiła od Veolii nieruchomość. Administratorem terenu został Voyager. Kamil Wojtarowicz, prezes zarządu tej ostatniej potwierdził nam, że wraz z końcem września Voyager przestaje pełnić tę funkcję.
- Decyzja była podyktowana wycofaniem się z korzystania z dworca poszczególnych przewoźników, którzy ograniczali kursy czy też likwidowali całe połączenia z uwagi na ekspansję dotowanej z pieniędzy mieszkańców Gorlic firmy MZK – informuje.- Niebagatelny wpływ ma również wzrost kosztów utrzymania dworca, głównie związanych z ogrzewaniem – dodaje.
Prezes Wojtarowicz przytoczył również, że jeszcze ubiegłej zimy informował miasto, że wszystkie te składowe nie pozwolą na przedłużenie umowy dzierżawy przed kolejnym sezonem grzewczym. - Nasz apel pozostał bez odpowiedzi – dodaje.
Linie, które do tej pory obsługiwał Voyager, będą teraz korzystały z przystanku przy ulicy Bieckiej.
https://gorlice.naszemiasto.pl/gorlice- ... 909c570e7b