beskit pisze:
Wójt powinien wymierzyć karę większą niż cena gruntu ...
Realna możliwość wymierzenia kary raczej nie występuje, chociażby z powodu jej prawdopodobnego przedawnienia (następuje po 5 latach licząc od końca roku, w którym powstał obowiązek wniesienia opłaty). W wielu przypadkach kara za brak zezwolenia na wycinkę jest zupełnie nieadekwatna do szkody wyrządzonej przyrodzie. Bywało, że była nakładana na władającego nieruchomością, także wtedy, gdy nie ustalono sprawców. Bezwzględne wymierzenie kary może zrujnować człowieka, który nie zawinił lub zaniedbał uzyskania zgody, a otrzymałby ją niejako automatycznie i bez opłat.
Z wymienionych powodów wymierzanie sankcji w praktyce nie jest podejmowane przez gminę z własnej inicjatywy (urzędnik samorządowy ma ludziom pomagać, a nie pilnować sąsiadów – chce też bez stresu patrzeć w lustro i spokojnie chodzić po wsi, której mieszkańcy na niego głosują). Przeważnie nałożenie kary jest skutkiem „uprzejmego donosu” miłych sąsiadów (lub organizacji społecznych), o których wiadomo, że tematu nie odpuszczą (i złożą zeznania lub znajdą świadków), niestety nie zawsze z bezinteresownej troski o stan ojczystej przyrody – taka jest proza życia.
Spójrz grzechu, jak wysokie jest tempo zabudowy tego terenu - gruntów bez jakiegokolwiek uzbrojenia. Czy grupa miłośników Beskidu Niskiego miała jakieś szanse na długo falowe powstrzymanie takiego ciśnienia?
Zauważ jak szybko zamarła inicjatywa Apelu do Ministra Środowiska.