To co mnie cieszy to wypowiedź kabira.
Podejrzenia, że to placówka KOP-u krążyła od dawna.
Ja te podejrzenia powielałem ponieważ usłyszałem od osoby której ufałem. Przyznam, że parę dni przed napisaniem tego tematu rozmawiałem z kolegą historykiem który się bardzo zdziwił , żeby na terenach BN były placówki KOP-u.
Wcześniej napisałem, że "orbitowałem" - no nie zupełnie -dokładnie zataczałem niestety niepełne okręgi
Właśnie miejsce za tablicą na drzewie porośnięte krzakami sobie odpuściłem
Teraz to mogę zajść tam z zamkniętymi oczami.
W dalszym ciągu mam ochotę zajrzeć do tej studni.
Pani, Panowie wskazujecie miejsce posadowienia w sposob bardzo nieostry
Rozumiem, mam zejść drogą zrywkową (techniczną) pareset metrów (co to znaczy? 100, 200 czy 500?), potem odboczit do lewa ( i co ? też kilkadziesiąt?)
Piszecie, że nosiliście wodę w wiadrach - rozumiem, że do basenu przy bramie.
A w końcu po co było to ustrojstwo na gąsienicach - przecież można nim było przetransportować wodę.
Arjano piszesz o trudnościach w poruszaniu się w czasie eksploracji podrotundowego cmentarza.
Osobiście to dzięki determinacji zobaczenia tego miejsca sam raz się pogubiłem idąc od strony Słowacji. Zabrakło wody, a człek spragniony, wstyd się przyznać, ale po dotarciu na cmentarz dorwałem się do zasobów ludzi tam prcujących. Przyznaje to było głupie, no i przepraszam jeśli ktoś z remontujacych to czyta.
A w ubiegłym roku zafundowałem sobie skrót z Wysowej przez Jaworzynkę - niech to szlak trafi i na dodatek te odrapania.
Z cmentarza 48 zostałem bądź to wyrugowany, a może zaanektowany
- przed znajomymi niestety nie mogłem się pochwalić śladem bytności.
Mimo wszystko i tak się tam pojawię, bo to dla mnie szczególny cmentarz