Sercu bliski Beskid Niski

Jeszcze coś sobie przypomniałem - podczas zimowego wypadu na Magurę (na biegówkach), któryś z moich poznanych kolegów "po patyku" z Gorlic, wspomniał coś o rozbudowie górnej stacji wyciągu - była mowa o restauracji czy czymś podobnym. Może o to chodzi ?
A tak a`propos - MM jest przegrana - zaczęło się od niewinnego orczyka a teraz ? ZGROZA ! A czy mogła konkurować z MW ? Oczywiście !

_________________
"... Jeszcze nie czas swe marzenia do walizek kłaść,
jeszcze nie czas, by piosenki nasze śpiewał tylko wiatr..."

Stał sobie triangul, ludzie wspinali się aby chociaż na chwilę zachwycić się rozległymi widokami.
A teraz ?
Teraz , na samą myśl o odbudowie wyskakują głosy że to wbrew naturze i społeczeństwu.
Zakazać, zabronić i wypędzić - bo to niszczy przyrodę.

_________________
heyu, heyu !! Nie masz kleju ?

Teraz zostaje wspinanie się po drzewach, dopóki nie zostaniesz na tym przyłapany i przykładnie ukarany za niszczenie przyrody
Chętnie widziałbym parę wież widokowych w BN, Słowacy potrafią i jakoś wielkiego ruchu to nie generuje. Takiej np. Cergowej więcej by to pewnie nie zaszkodziło, choć jak kiedyś pytałem to raczej tam nie powstanie - zaczęła się wyliczanka kończąca się nawet koniecznością podciągnięcia prądu dla sygnalizacji ostrzegawczej dla lotników

A wieża przekaźnikowa, która szpeci okropnie szczyt Magury ? A straszna droga, która wiedzie do niej ? No ale T-mobile i inne mają pieniądze, które kruszą wszelkie opory.
A wracając do łażenia po triangulach - w roku bodajże `73 byłem na Rotundzie i tam też wlazłem (ale z duszą na ramieniu) na wieżę, której już dzisiaj nie ma.

_________________
"... Jeszcze nie czas swe marzenia do walizek kłaść,
jeszcze nie czas, by piosenki nasze śpiewał tylko wiatr..."

Wracając do Cergowiej - widzę, że działeczka 3a już jest wydzielona.

A na co?

Jeśli do mnie to pytanie to IMHO właśnie pod wieżę. Jak dopytywałem o nią to wydzielenie działki było na którymś tam miejscu trudności przed wybudowaniem wieży (jeszcze przed światełkami, które tę listę zamykały ).

Jakieś pięć lat temu były fenomenalne pomysły na wieżę na Cergowej. Przodowały nowatorskie pomysły w rodzaju "miniatura wieży Eiffla zwieńczona krzyżem" Mam nadzieję że to co powstanie, o ile oczywiście powstanie, będzie bardziej zbliżone kształtem do wieży która stała tam wprzódy. Choć dalej będę stwierdzał, że wieża tam niepotrzebna. Stanowczo.

Ale dlaczego? Dawniej Beskid był mniej zarośnięty i z wielu szczytów można było podziwiać rozległe krajobrazy (vide Polańska - teraz też da się ale coraz mocniej ograniczone). Najmniej inwazyjnym rozwiązaniem IMHO wydaje się właśnie wieża. Cergowa już jest tak zadeptana że w ładną pogodę nie ma się co tam wybierać - dodatkowy ruch wiele nie dołoży, bo nie sądzę żeby wieża spowodowała duży przyrost turystów. A poza tym miałbym b. blisko by łapnąć jakąś inwersję czy cuś (więc prywata!! )
P.S. Teraz doczytałem że tę działkę już nieco wcześniej wydzielono niż się o niej dowiedziałem z rozmowy

Argument prywaty mnie prawie przekonał. Prawie, bo mimo że ja też miałbym względnie blisko, to – po pierwsze primo - nie podniecają mnie dalekie obserwacje, a ponadto – po drugie primo - ani dobrego sprzętu nie mam ani zdjęć dobrych robić nie umiem.
Żeby nie było niejasności: nie jestem przeciwnikiem powstawaniu wież widokowych, o ile nie są to betonowe potworki z jaśniejącym na szczycie kilku (lub kilkunastu) metrowym krzyżem (dla pełnej jasności, przeciwko krzyżom też nic nie mam, dopóki nie znajdują się w miejscach w których nie powinno ich być). Przykładowo, bardzo mi się podoba wieża na Radziejowej i gdyby wszystkie tak wyglądały…
Według mnie budowa takiej wieży (np. na Cergowej czy MM) ma „plusy dodatnie” i „plusy ujemne”. Można pokusić się o bilans.
Zalety:
- uatrakcyjnienie pobytu na szczycie. Turysta nareszcie zobaczy „coś” a nie tylko las, las i jeszcze więcej lasu. Może się to przełożyć (choć z reguły się nie przekłada) na zwiększenie ruchu turystycznego.
- dobre miejsce dla „łowców fotografii” z powodów jak wyżej,
- można mniejszą ulewę przeczekać (bo większej albo burzy to nie radzę), a co bardziej leniwi to i noc w oczekiwaniu na fotogeniczny świt,
- możliwości zamontowania wszelakiego ustrojstwa w rodzaju telefonia komórkowa, kamery internetowe, kamery monitoringu przeciwpożarowego itp. Może to (lecz nie musi) przynieść wymierne (często nie takie małe) korzyści gminie.
Wady:
- wydanie kupy kasy właściwie nie wiadomo po co. Bo samo zwiększenie ruchu turystycznego nie jest celem w samym sobie. Turysta powinien przyjechać, ale też winien zostawić pieniążki. Lepiej tę kaskę przeznaczyć na jaką promocję albo cóś. Na przykład infrastrukturę i zaplecze. Bo bez tego to region na turyście zarabiał nie będzie. Turysta a i owszem, wejdzie na wieżę, pochwali widoki i kurcgalopkiem w podskokach dalej. Ewentualnie (jak będzie zmotoryzowany i będzie miał czas) to w Dukli na orlenie wszamie hot-doga. Którego by pewno skonsumował i tak. Ponadto utrzymanie takiej wieży kosztuje następne, nie tak małe pieniądze.
- znaczne zniszczenia. Trzeba by wyciąć trochę drzew, ale to najmniejszy problem. W zależności od przyjętej konstrukcji obiektu trzeba by dowieźć materiały, czyli musiałby dojechać ciężki sprzęt. Czyli musiałby powstać jakiś, przynajmniej średnioprzejezdny, dukt. Parenaście razy w te i we wte i mamy cudnie rozjeżdżoną superowską drogę. Która w okresie deszczowym zamieni się w cudny potok. A przy takim nachyleniu stoków to erozja swoje zrobi, a potencjalne osuwiska to tylko paczą i czekają na okazję. No chyba że wyasfaltują drogę dojazdową, co łacno może się zdarzyć, gdy na wieży zamontuje się telefonia GSM czy inny przekaźnik. Czyli następna wielka kasa, co prawda raczej operatora niż gminy, ale znając życie i prawników obsługujących takie firmy, to może się tak zdarzyć że gmina zaprojektuje, wybuduje, odda w użytkowanie i pocałuje w rękę jakiego prezesa na koniec (zainteresowanym służę szczegółowymi opisami podobnych przypadków).
- nie wiem dlaczego, ale z moich obserwacji wynika, że takie miejsca to zwyczajowo miejsca nagromadzenia pozostałości „turystycznych”. Na marginesie - jak to jest: ktoś ma siły żeby wytargać na szczyt parę piw w plecaku, ale znieść puste puchy już sił nie ma. Piwo siły odbiera? I żeby jeszcze w jednym miejscu, na widoku, zostawiał. Najczęściej sru w krzaki, żeby widać nie było. Najlepsza ekipa sprzątająca sobie nie poradzi.
Argumenty za i przeciw można mnożyć, zapewne szanowni forumowicze coś dołożą od siebie. A cel można osiągnąć w znacznie łatwiejszy sposób. Kilka drzew wyciętych w przemyślany sposób i powstaje w podszczytowej partii górki ładna polana widokowa. Gdzie i co bardziej zmęczeni turyści piknik sobie urządzić mogą. Albo grilla.
A w ogóle to najlepiej zostawić tak jak jest, takie jest moje prywatne zdanie. Bo w góry chodzę dla miejsc, nie dla widoków. Jak mam ochotę na widoki, to w widokowe góry idę. Nie mam nic przeciwko wieżom, uważam tylko że są niepotrzebne (jak wiele innych rzeczy zresztą). Na większość takowych wież nawet nie wchodzę, bo mi się najczęściej nie chce. No ale nie od dziś wiadomo żem *** …

@Rysiek. Ostatnio tak nas zaabsorbował pewien kabel i przewodnik, żem Ci nie zdążył naświetlić warunków bytowania wilków w Yellowstone. Przepraszam, następnym razem nie zapomnę. Obiecuję.

Ja mam mocny uraz do wież bom ze Śląska. A jak nasza Barania wygląda każdy wie. O pomstę do nieba to blaszane ustrojstwo woła!? Na Chełmie (tym myślenickim) zresztą też...
Degradację turystyczną Beskidu świetnie widać w B. Śląskim. Na każdym kroku wieżyczka, schronisko, budka z ciupagami. Aż powiem wam, że jeździć się tam odechciewa. (A przy komercyjnych to i postój trzeba zrobić, bo dzieciak jeden z drugim musi ciupaskę lubo kuszę kupić). Podobnie popełnili szkaradziejstwo w B. Małym. Trapezoidalny wielobok dla narciarzy pod Magurką Wilkowicką. Straszne! I asfalt do góry. Na szczycie góry parking... Boję się, że i tak to się skończyć może :/

Z drugiej strony jednak - staruszka na Kanasiówce swój urok ma:)

Albo ta na Wielkiej Sowie. Murowane toto ale ładne

Po tych "nowościach" jeszcze tam nie byłam :[

Ale znam jedną całkiem przyjemną wieżę z Beskidu Wyspowego, z pasma Ciecienia, byłam tam w maju ub. roku.
Całe pasmo jest od początku do końca mocno zalesione, a zbudowana wieża, jakoś nie specjalnie rzuca się w oczy a jednocześnie umożliwia ładne widoki. Nie jest na szczycie ale na zboczu, stosunkowo blisko (5 min.) od grzbietu w pobliży niewybitnego szczytu Księża Górka.
I ledwo wystaje ponad korony drzew.
Przypuszczam też że nie generuje w jakiś znaczący sposób ruchu turystycznego, bo tam w ogóle mało kto chodzi.

Widoki z niej:

https://picasaweb.google.com/1172704525 ... 7188348146

https://picasaweb.google.com/1172704525 ... 0788935922

https://picasaweb.google.com/1172704525 ... 6202374258

https://picasaweb.google.com/1172704525 ... 4170713602

Jeżeliby wieże widokowe miały tak wyglądać - to niech je stawiają, byle nie w nadmiarze.
Co do reszty - całkowicie zgadzam się z przedpiszcą.

Basia

Witaj w klubie (odnośnie zdjęć) Przy okazji - spodobało mi się podejście pewnej osoby do fotografii (IMHO robiącej świetne zdjęcia) - uważa, za błędne skupianie się na robieniu zdjęć zamiast przeżywać daną chwilę i w pamięci zapisać widok. Niestety, jestem na tym etapie "japończyka", usprawiedliwiam się że to trochę w celach archiwizacyjnych bo wszystko niestety się zmienia. Lubię przestrzeń, popatrzyć trochę dalej, jak ostatnio zobaczyłem Tatry znad Kamionki to po próbach zdjęć posiedziałem z pół godzinki i syciłem oczy
Wieża na Radziejowej to już wypas ale właśnie taką architekturę widziałbym np. na Cergowej - żadne żelazne/betonowe tworki.
Odnośnie zalet/wad - nie wypowiem się o MM bo nie znam ale na Cergową ruch już jest (IMHO) spory, nie widać by ktoś komercyjnie próbował to wykorzystać. W najbliższej okolicy już chyba wszyscy z operatorów swoje BTS-y postawili więc może dało by się uniknąć tego na Cergowej.
Droga (stara bo stara) jest - prowadzi od strony Lubatowej i później południowym stokiem wzdłuż wierzchołków do skrzyżowania żółtego z czerwonym (tą drogą był dawny przebieg czerwonego) - wystarczy tak zaplanować robotę by trafić w miarę suchy okres a żadnych rozjeżdżeń by nie było. Zresztą bodajże 2 lata temu jakieś wycinki w rejonie jaskini "Gdzie spadł samolot" były i po ściągnięciu drzew droga nie była wcale w katastrofalnym stanie. Słowacy też potrafili wciągnąć materiał na Baranie a degeneracji terenu nie widać więc da się.

Jakieś zaprzeczenie tu widzę Nie dość że zaakceptowałbyś wycięcie drzew (a myślę że więcej by ich wyciąć niż pod plac pod wieżę) to jeszcze grilla proponujesz a grill niestety kojarzy mi się z piwem więc i tych śmieci było by pewnie w krzakach sporo.

No bo kto normalny łazi w góry się męczyć zamiast z piwkiem przed TV się płaszczyć

Jak ja się cieszę że Magura Małastowska jest przegrana , jak dobrze że powstał piękny wyciąg krzesełkowy i mamy piękny stok narciarski na którym można w komfortowych warunkach jeździć na nartach a przyjezdni ,którym się spodoba zamiast do Krynicy czy innej Piwnicznej na zimowsiko ze swoimi dzieciakami wybiorą się do Gładyszowa lub Wołowca i zostawią tam swoje pieniążki wokół których się wszystko niestety dzisiaj kręci i mieszkańcy BN tak samo ich potrzebują jak wszyscy inni.

Andy500 rozumiem że Tobie i nie tylko Tobie podobał się a wręcz zachwycał krajobraz pozostawiony po akcji wisła , ale trzeba mieć nadzieje że to już nigdy nie wróci a może dzięki temu że w BN pojawią się jakieś perspektywy wrócą w ten rejon potomkowie tych którzy najbardziej w tej akcji ucierpieli.

Wierze telefoni komórkowych są paskudne to fakt , wspaniale by było gdyby ich nie było widać. Nie mniej jednak jeszcze kilka lat temu byłem świadkiem bijatyki w Regietowie gdzie jeden z zainteresowanych stracił przytomnosć i był bardzo duży problem z wezwaniem pogotowia bo nie było zasięgu...

Łączność to podstawowa sprawa przy różnego rodzaju wypadkach i zdarzeniach losowych. Myślę wiec że to absolutne minimum wierz telekomuniakcyjnych pokrywających zasięgiem telefonii komórkowej jak największy obszar BN chcąc nie chcąc trzeba zaakceptować i mieć nadzieje że jak najmniej zeszpecą okolicę.

Walka z turystami którzy wchodząc na górę chcą coś z niej zobaczyć z wieży czy z wykarczowanej w tym celu polanki to już dla mnie jest ekologiczny przerost formy nad treścią.