Sercu bliski Beskid Niski

Forum portalu www.beskid-niski.pl
Dzisiaj jest 29-03-2024 10:04

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 10 ] 
Autor Wiadomość
Post: 05-01-2014 09:38 
Offline

Rejestracja: 19-02-2013 12:36
Posty: 10
Wszystkiego dobrego w nowym roku!

Stary rok (w ramach Nowej Świeckiej Tradycji) żegnaliśmy z dziećmi w Beskidzie Niskim. W ramach nostalgii nad upływającym czasem odwiedziliśmy kilka chatek studenckich (Zawadka Rymanowska, Zyndranowa, Polany Surowiczne, Ropianka), gdzie mogliśmy przypomnieć sobie "stare czasy" oraz przekazać następnemu pokoleniu taki model turystyki. Pośród współczesnych bywalców - nie wiedzieć czemu - mogliśmy poczuć się jak starcy (oczywiście wcale się tak nie poczuliśmy). Pomiędzy chatkami brnęliśmy w błocie i mokrym śniegu zachłystując się widokiem buczyny i racząc się świeżymi bukowymi orzeszkami. Zwierząt po drodze spotkaliśmy więcej niż ludzi.

Pogoda dopisała, za to zima nie bardzo. Do samego Sylwestra temperatura była na poziomie znaczenie powyżej zera. W ostatniej chwili trzeba było zrezygnować z wędrówki na nartach i przeprosić się z czekającymi na wiosnę butami.

Śnieg zalegał w wyższych partiach i tam było go całkiem sporo. Niestety był mokry.

Zapraszam do obejrzenia krótkiej fotorelacji:
https://picasaweb.google.com/klubik.kar ... wester2013
https://picasaweb.google.com/1122190459 ... dzieNiskim

Szczegóły trasy w kronice: http://www.klub-karpacki.org/klubik.htm ... ka27122013

Wędrujących z dziećmi, miłośników Beskidu Niskiego i podobnego modelu turystyki zapraszam do współpracy!

Razem możemy zrobić to, o co w pojedynkę nawet się nie pokusimy. Razem łatwiej, taniej i bezpieczniej. Razem raźniej!

PABLO
-------------------------------------------------------------------------
Zapraszam na stronę WWW Klubu Karpackiego: http://www.klub-karpacki.org


Na górę
Post: 05-01-2014 12:31 
Offline

Rejestracja: 31-08-2012 20:59
Posty: 342
Z tzw. chatkami studenckimi i próbą oparcia o nie 'modelu turystyki' bywa różnie. Oto zeszłoroczny wizerunek chatki w Nieznajowej:

Obrazek

- w pełni tej części sezonu, który można określić, jako studenckie lato. Jak to mowił mój synek w wieku lat czterech: zamknięte na głucho i na kłódke...

Wytłumaczeń może być kilka (ludzie prowadzący 'chatki studenckie' coraz mniej na studentów wyglądają, zatem panie, dzieci, urlop, firma, itd; 'sesja ziemniaczana' angażująca studenckie kadry; lepsze rzeczy, które studenci mają teraz do roboty we wakacje, niźli dawniejszymi czasy; co tam jeszcze?). Jaka by przyczyna nie była, planując nocleg w takiej chatce, trzeba raczej mieć Plan B. Ja miałem namiot. Zimą może być gorzej, choć akurat stamtąd do Radocyny niedaleko.

A Nowego Roku w BN zazdroszczę; chyba w tym roku z zimowej wyprawy nici. Pozdrowienia ze zmywaka.


Na górę
Post: 05-01-2014 13:10 
Offline

Rejestracja: 19-02-2013 12:36
Posty: 10
To, że chatki studenckie częściej bywają zamknięte niż otwarte wynika w prost z zasady ich działania. Pamiętajmy, że my - nie studenci - jesteśmy tam tylko gośćmi.

Zawsze warto wcześniej upewnić się czy ktoś będzie. W środowisku studenckim już tak jest, że najlepiej dogadać się bezpośrednio z tą osobą, która ma chatkować, potem jeszcze kilka razy się upewnić no i mieć kontakt do tej właśnie osoby.

Ja, podczas wycieczek z dziećmi namiot mam zawsze ze sobą - tak więc ewentualne zamknięcie chatki nie stanowi dla mnie jakiegoś istotnego problemu. Chatki na tym wyjeździe miały być raczej atrakcją dla dzieci, niż oparciem dla całej wycieczki. I tak Zyndranową otwieraliśmy sami, podobnie w Zawadce, w Polanach Surowicznych na Chatkową czekaliśmy do tak późnej pory, że już miałem kłaść dzieciaki spać do namiotu.

Przez wiele ostatnich lat nie korzystałem z chatek studenckich. Ostatnio chciałbym przybliżyć dzieciom ten model turystyki. Niestety okazało się, że "czasy sa zmenyły" i tej turystyki już po prostu nie ma. Trudno mieć do kogokolwiek o to jakiekolwiek pretensje. W końcu to studenci sami niech wyznaczają model turystyki dla siebie, a nam - starym ramolom (bo tak nas odbierają studenci) - pozostaje życie naszymi turystycznymi wspomnieniami. Ciężko się do tego przyzwyczaić, ale taka jest kolej rzeczy.

A zima, mam nadzieję niedługo wróci i jeszcze nie raz w tym sezonie uda się załoić na nartach przez Beskid.

PABLO
--------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam na stronę WWW Klubu Karpackiego: http://www.klub-karpacki.org


Na górę
Post: 05-01-2014 14:38 
Offline
Administrator
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16-09-2004 17:52
Posty: 873
Lokalizacja: Gliwice
A niestety zdarza się, iż nawet jeśli chatki są otwarte to czasami lepiej je omijać z daleka a to z dwóch powodów:

- w chatce rządzą młodzi i imprezy są takie, że słychać je na końcu wsi
- w chatce rządzą starzy i często wędrowiec jest "tolerowaną koniecznością" wynikającą z przyzwoitości i regulaminów.

Nie generalizuję ale są to moje wieloletnie doświadczenia (nie tylko z Beskidu Niskiego).

Dlatego zdecydowanie preferuję spanie pod namiotem.

Bartek Wadas

_________________
"Sercu bliski Beskid Niski"


Na górę
Post: 05-01-2014 15:08 
Offline

Rejestracja: 20-09-2004 07:59
Posty: 36
Lokalizacja: wawka
Pogoda dopisała, ani razu nie padało, były tylko dwa dni z bardzo silnym wiatrem. Śnieg leżał na wysokości od 500 m npm, i był dość ciężki do wędrówki, mokry, na wierzchu zlodzony, mocno przemaczał buty i ciuchy.
Co mnie zdziwiło to fakt, że chatki były pozamykane w większości, wyjątkiem była Ropianka, opanowana przez tłumy studentów, którzy z szacunkiem mówili do nas na pan/pani, co nas lekko bawiło.
Dziwię się trochę, że w tak atrakcyjnym czasie chatki stały pustką.
Czy naprawdę zwyczaj spędzania świąt i nowego roku w takich miejscach upadł zupełnie?

Bartek w swojej wypowiedzi ma rację, co tu kryć. Zdarzyło mi się parę razy chatkę ominąć szerokim łukiem z powodu intensywnej imprezy w środku, zdarzyło mi się także, że dano mi do zrozumienia, ze ja i moja grupa jesteśmy niepożądani. Ale rzecz znam też z drugiej strony.
Kiedyś, przebywając w chatce w grupie zorganizowanej, spędzającej tam swój wolny czas, dostałam zwrotną opinię, jak to nie chcieliśmy się integrować. I teraz zgadzam się z tą opinią. Tak było, bawiliśmy się we własnym gronie nie czując ochoty ani potrzeby, aby pogadać z kimś, kto przyszedł.
Faktem jest, że grupy osób przybywające do chatek, aby spędzić tam czas, raczej nie mają potrzeby integracji z turystami przybywającymi do chatek, aby przenocować.
Warto się nad tym zastanowić, będąc członkiem takiej grupy..


Na górę
Post: 05-01-2014 19:58 
Offline

Rejestracja: 19-02-2013 12:36
Posty: 10
Bartek Wadas pisze:
w chatce rządzą starzy i często wędrowiec jest "tolerowaną koniecznością" wynikającą z przyzwoitości i regulaminów.


Tak samo jest czy chatkują młodzi czy starzy.

Z mojego doświadczenia wynika, że ludzie przyjeżdżający do chatek raczej się z tych chatek nie ruszają i sam pobyt w chatce jest celem wyjazdu (to w sumie da się zrozumieć). W takim wypadku turysta jest kimś z innej bajki - w dodatku obcym, wcinającym się w towarzystwo, itp.

Wydaje mi się, że cel w jakim kiedyś funkcjonowały chatki - czyli jako baza noclegowa dla turystyki studenckiej od dawna nie jest realizowany. Po części pewnie dlatego, że turystyka studencka w takim wydaniu jak dawniej już dawno zaginęła i teraz ogranicza się do wyjazdów do chatek w celach imprezowych (Sylwestry, śpiewanki, Andrzejki, itp.).

Bartek Wadas pisze:
Nie generalizuję ale są to moje wieloletnie doświadczenia (nie tylko z Beskidu Niskiego).


Mam bardzo podobne doświadczenia.

Bartek Wadas pisze:
Dlatego zdecydowanie preferuję spanie pod namiotem.


Na ostatnie grubo ponad dwadzieścia pięć lat wędrówek, a było tego sporo, niezależnie od pory roku nocowałem pod namiotem, w szałasach, itp. Przyznaję, że ciągnie mnie trochę do chatek czy na bazy w poszukiwaniu dawnego klimatu i ludzi podobnych sobie. Tym bardziej, że wędrując z dziećmi bardziej niż zwykle ciągnie człowieka do kogoś z kim można by normalnie pogadać. Ale niemal za każdym razem przeżywam zawód. Być może trzeba się pogodzić z tym, że - parafrazując znane przysłowie - nie da się dwa razy wejść do tej samej chatki.

PABLO
--------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam na stronę WWW Klubu Karpackiego: http://www.klub-karpacki.org


Na górę
Post: 05-01-2014 21:21 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21-09-2004 09:16
Posty: 211
Lokalizacja: Chorzów
Ja jeszcze dopiszę że WRESZCIE, po kilkunastu latach znajomości internetowej udało mi się z Pablem, jak również z Jego Synami a także z Madzią (Madzia na końcu, tylko dlatego, że nasza internetowa znajomość jest trochę krótsza) poznać osobiście.

Spędzałam kilka przedsylwestrowych dni i samego Sylwestra w Kotani, z ekipą towarzyską związaną z ukończonym właśnie kursem SKPG Gliwice oraz kursem SKPB Lublin. Poznaliśmy się w ubiegłym roku w Jaśliskach i młodzi postanowili to kontynuować. Była to impreza typowo towarzyska, nie szkoleniowa.

Niektórzy tylko imprezowali, ale we czwórkę, a czasem w piątkę z najbliższymi znajomymi trochę pojeździliśmy i pospacerowaliśmy po okolicy, moje zdjęcia zobaczyć można tutaj:

https://picasaweb.google.com/1101440235 ... ylwestrowo

Co do chatek - ja jeździłam i jeżdżę nadal do chatek "od zawsze", pierwszy raz byłam na Pietraszonce i zaraz potem w Danielce na tzw. SPR-ach w roku 1973 (aż wstyd się przyznać). I jakoś mi się wydaje, że taki typ turystyki imprezowo-chatkowej panował w chatkach też "od zawsze", sama na studiach jeździłam do chatek głównie imprezować, ale po 2-3 latach to było dla mnie już niewystarczające. Mniej więcej wtedy poznałam osoby, które więcej wędrowały i za ich namową zapisałam się na kurs SKPG.

Kiedy zaczęłam chodzić po górach na przejściach kursowych, potem już z kolegami z SKPG - to owszem czasem nocowałam w chatkach, ale rzadko, częściej były to stodoły, namiot, czasem koleby w Tatrach, czasem płachta biwakowa, czasem też schroniska PTTK (mowa o polskich górach).
Niemniej na kilku przejściach kursowych, które prowadziłam w Beskidzie Niskim już po roku 2000 korzystaliśmy z chatek często i gęsto (tam gdzie były) bo to najtańszy sposób nocowania pod dachem, a przyjścia w Beskidzie Niskim odbywały się zimą. Byliśmy w tych chatkach sami, nie przypominam sobie sytuacji aby był ktoś oprócz nas.

Można oczywiście spać w namiotach i dla kursantów też jest to pouczające, ale jednak przejście kursowe ma na celu to aby jak najwięcej zobaczyć, więc trochę szkoda czasu na wszelkie czynności związane z zimowym biwakowaniem.
Chcąc skorzystać z chatki zawsze wcześniej umawiałam się z kimś z szefostwa, dowiadywałam się czy będzie to możliwe, ale nigdy nam nie odmówiono. Zdarzało się nawet że do obsługi naszej grupki (zwykle było to około 15 osób) ktoś specjalnie dojeżdżał, a czasem byliśmy upoważnieni do wzięcia klucza.


Na górę
Post: 05-01-2014 21:42 
Offline

Rejestracja: 19-02-2013 12:36
Posty: 10
Basiu,

Chatki oczywiście są fajne i bardzo pomocne. Niestety rzeczywistość jest taka, jak ją trafnie określił Bartek:

Bartek Wadas pisze:
- w chatce rządzą młodzi i imprezy są takie, że słychać je na końcu wsi
- w chatce rządzą starzy i często wędrowiec jest "tolerowaną koniecznością" wynikającą z przyzwoitości i regulaminów.


Bo to nie chatka tworzy jej klimat, tylko chatkujący w niej ludzie.

Oczywiście inaczej jest jak się weźmie klucz, albo jest się w chatce w większości :-)

PABLO
--------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam na stronę WWW Klubu Karpackiego: http://www.klub-karpacki.org


Na górę
Post: 05-01-2014 21:46 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21-09-2004 09:16
Posty: 211
Lokalizacja: Chorzów
PABLO pisze:
Basiu,

Chatki oczywiście są fajne i bardzo pomocne. Niestety rzeczywistość jest taka, jak ją trafnie określił Bartek:

Bartek Wadas pisze:
- w chatce rządzą młodzi i imprezy są takie, że słychać je na końcu wsi
- w chatce rządzą starzy i często wędrowiec jest "tolerowaną koniecznością" wynikającą z przyzwoitości i regulaminów.


Bo to nie chatka tworzy jej klimat, tylko inaczej jest jak się weźmie klucz, albo jest się w chatce w większości :-)



Ależ ja się z Tobą zgadzam, tylko twierdzę, że tak było zawsze, od momentu powstania chatek, więc nie należy idealizować "dawnych czasów".


Na górę
Post: 06-01-2014 12:19 
Offline

Rejestracja: 20-09-2004 07:59
Posty: 36
Lokalizacja: wawka
Basia Z. pisze:
Ależ ja się z Tobą zgadzam, tylko twierdzę, że tak było zawsze, od momentu powstania chatek, więc nie należy idealizować "dawnych czasów".


Basiu, oftopicznie, tendencję do idealizowania czasów młodości ma każdy, do wspominania, dawnych dobrych czasów.
:)


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 10 ] 

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 44 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza Zespół Olympus.pl