Dwa pod-tematy w temacie wątku: 1. Ocena GOT - plusy i minusy. 2.Wprowadzane zmiany w regulaminie. 1. A. Turpin pisze, że "GOT była częścią składową krajobrazu petetekowskiego i chyba odeszła w niepamięć." A dlaczego nie wspomniałeś o powstaniu GOT?, o twórcach?, pierwszych 15 latach istnienia? Została przecież ustanowiona w 1935r przez Polskie Towarzystwo Tatrzańskie. Cele (bez tła politycznego) naprawdę były szlachetne i w mojej ocenie esencja z pierwowzoru istnieje w aktualnym regulaminie. 1. B. Do dyskusji między Michałem , a Darkiem Z. : ze sprawozdań Zarządu Głównego PTT: w latach 1935- 1938 razem GOT zdobyło (od małej brązowej do dużej złotej) 468 osób. w latach 1949 (rok wznowienia GOT przez PTT)-1950 zdobywców było już 5841. (!) 1. C. Bardzo zmieniła się struktura pochodzenia zdobywców. I tak: "W ogólnej ilości zdobywców GOT przed wojną przeważał element inteligencki, nie było w niej robotników, a bardzo nikły procent młodzieży szkolnej." - ze sprawozdania ZG PTT za 1937r, s. 37. Zmiany poszły w dobrym kierunku. 1. D. Jedną kwestię muszę wyraźnie uwypuklić. Mówi się, że PTTK kontynuuje GOT po PTT. Jest to nieprawda. PTT wskutek nacisków politycznych samo rozwiązało się 16 grudnia, a PTTK zawiązane zostało 17 grudnia 1950r. PTTK nie powstało z połączenia PTT i PTK, bo te organizacje w dniu 17.12.1950r już nie istniały. Jedynie słuszna władza przywłaszczyła sobie cały majątek i dobytek PTT, w tym schroniska i przekazała wspaniałomyślnie według swojego uznania tym, którzy nie myślą inaczej. W pierwszym statucie z 1950r. PTTK wyraźnie odżegnuje się od tradycji PTT. Więc, jak by tego nie oceniać, obecna GOT nie jest kontynuatorką GOT ustanowionej przez PTT. Nie chcę w tym pod-temacie wywoływać polemiki. Może ktoś powiedzieć, że wielu z byłych członków PTT zostało członkami PTTK, można tu dyskutować, spierać się. Dyskusje takie przetaczały się przez w kręgach zainteresowanych i przez media wielokrotnie, a najostrzej w1989r, gdy reaktywowało się PTT. 1.E. Mój stosunek do GOT. Jestem ZA! , chociaż szybko, jak wielu na tym forum, zrezygnowałem. Wyrabia systematyczność, wytrwałość, szczególnie przy zbieraniu punktów "za wytrwałość". Tego nie miałem. Co mnie zniechęciło: biurokracja, konieczność udowadniania komuś czegoś, narzucone sposoby i trasy wędrówek. Nie, to nie dla mnie. Jakiś czas tym się jednak fascynowałem. Marzyło mi się zostać Przodownikiem GOT, sprostałbym być może większości warunków, ale na pewno nie "wyrobieniu społecznemu i ideologicznemu", a tego wymagał ówczesny regulamin. Zbieranie punktów GOT ograniczało mnie, zatracałem beztroskę wędrowania, zmuszało mnie do liczenia, myślenia, eliminowało powodowane chwilą zmiany planów, i jeszcze obawa, że ktoś mi nie uwierzy w moje sprawozdania z wędrówek bez zdjęć, po terenach, gdzie nie spotykałem człowieka. Obecnie w świecie wszystko musi być zmierzone, zweryfikowane, sklasyfikowane, wszędzie rywalizacja, ktoś i coś musi być lepsze/gorsze, szybsze/wolniejsze, itp. Pogoń za Koroną Gór Polski rozkręcona przez 'Poznaj Swój Kraj", inicjatywa, akcja w sumie fajna, tylko z czasem wypaczona. Gdy powstała w 1997r, zweryfikowałem swoje notatki i stwierdziłem, że mam już całą Koronę zdobytą do 1988r. Zgłosiłem do Red. Sapy chęć wstąpienia do klubu. Tam czekała mnie na klubowym spotkaniu weryfikacja, udowadnianie. Do tego w samym zestawie Korony sprzeczki: Chełmiec/Borowa w G.Wałbrzyskich , Rudawiec/Brusek/ Postawna w G.Bialskich - co najwyższe? Po co to mi potrzebne? Próbowałem się też wcześniej w taki świat wpisać, postanowiłem zweryfikować swoją wiedzę o górach. Po wygraniu kilku eliminacji, wygrałem teleturniej "Wielka Gra" z tematu "Góry Polski". I co? Trochę gotówki, chwile radości, satysfakcji,trochę stresu, udowodnienie sobie, czy komuś, że coś się o tych Polskich Górach wie. To nie mój świat. To przemija, jest niczym dla mnie w porównaniu z beztroskimi chwilami spędzonymi w górach. 1.F. Jest jednak, pisząc o GOT, jedno wielkie "ZA". Zbieranie punktów przez dzieci oraz młodzież i związane z tym chodzenie po górach jest zajęciem bardzo wciągającym, przy tym zdrowym, wyrabiającym dobre nawyki, zachowania. Jednocześnie zmniejsza "zarażenie" niezdrowymi pasjami, zajęciami jakich współczesny świat podsuwa bez liku. 2. Zmiany w regulaminie. Tu jestem ostrożny ze stanowczym negowaniem. Nie znalazłem szczegółowego uzasadnienia tych zmian. Jeżeli ma to być ukrócenie niezdrowej pogoni za punktami, wyeliminowanie rywalizacji typu kto szybciej/więcej w jeden rok, itp., to może zmiany te idą w dobrym kierunku. Zmiany ułatwiające zdobywanie punktów najmłodszym też są wskazane. Jednak narzucanie punktów początkowych, tras, komplikowanie i tak już mało logicznych warunków, po co to komu. Przejrzystością, prostotą, minimalizacją biurokracji, tym można zachęcać do zdobywania GOT.
|