Jak w temacie. Ruszamy z żoną pieszo na jednej z dwóch tras (wybór właśnie się dokonuje). Albo z Dynowa w stronę Ustrzyk Dolnych, albo z Wysowej w stronę Stropkowa (Słowacja). Mamy 31 i 28 lat, nie jesteśmy psychopatami, dobrze chodzimy, ale nie jesteśmy surwiwalowcami ani hardkorowcami. Nie chodzimy nocą, nie śmiecimy, nie porywamy małych dzieci (chyba, że się skończy jedzenie). Ogólnie - nie jesteśmy niebezpieczni, a wręcz sympatyczni
Nie bierzemy namiotów, celujemy w noclegi pod dachem. Wyruszamy (wyjeżdżamy) z Krakowa w środę o świcie.
Czy ktoś jest zainteresowany dołączeniem do wyprawy pięciodniowej?