Sercu bliski Beskid Niski

Forum portalu www.beskid-niski.pl
Dzisiaj jest 20-04-2024 06:00

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 3 ] 
Autor Wiadomość
Post: 09-09-2009 19:09 
Offline

Rejestracja: 08-01-2005 20:33
Posty: 118
Lokalizacja: LG
hej.
jeżdżę sobie amatorsko szosówka po Beskidzie Niskim i dziś niestety dopadł mnie spory pech. na zjeździe z Piorunki do Berestu wypiął mi się licznik (vdo hc 12.6) i upadł gdzieś w trawę/rów. dość długo przeszukiwałem teren, niestety bezowocnie, z coraz to mniejszą nadzieją na odnalezienie stosunkowo wartościowego licznika w zarośniętym trawą rowie...
wpadłem na pomysł, że przydatny powinien być wykrywacz metali, który pewnie dałby rade zlokalizować licznik wśród traw. niestety nie znam żadnego posiadacza takiego sprzętu, stąd też moja prośba o pomoc. może ktoś z Was zna jakiegoś pasjonata zbierania metalowych pamiątek wojennych i podesłał by mi na priva namiar na właściciela takiego sprzętu. może zechciałby pobawić się w poszukiwanie ze mną licznika w zamian za butelczynę domowej aroniówki, bzówki, tudzież jakiejś innej nagrody rekompensującej 10% znaleźnego :)
oczywiście najwygodniej by mi było znaleźć kogoś z Gorlic lub zachodniej części BN.

pozdrawiam z nadzieją na jakikolwiek odezw w tej sprawie :)

_________________
mateo


Na górę
Post: 11-09-2009 09:56 
Offline

Rejestracja: 03-11-2007 22:43
Posty: 30
Podobnie jak ty, jeżdzę na szosie po BN. Na początku sierpnia wracałem z traski i w Jóżefowie jadąc w kierunku Dębowca, Jasła (dziury na drodze) wypiął mi się licznik- oczywiście , zarazu to zauważyłem. Szukałem dość długo z bratem, z którm jechałem - przepadł, kamień w wodę. Po kilku dniach pojechałem tam samochodem jeszcze dokładniej poszukać, i nic.
Wczora czytam o twojej zgubie i wspominam mój przypadek.
Po południu, wybrałem się na rowerku na Folusz. Jadę w Józefowie do górki w lesie i odruchowo spoglądam na rów przydrożny, w okolicy gdzie w sierpniu spotkała mnie opisana przygoda.
Z jego brzegu błysnął mój licznik- zguba. Znajdował się w miejscu, w którym najmniej bym się go spodziewał (prędkość, odbicie od drogi). Pomyślałem co za zbieg okoliczności. Licznik po wyjęciu i wysuszeniu baterii działa. I pomyśleć, że przeleżał sobie w tym miejscu ponad miesiąc. Dla mnie to było niewiarygodne, licznik zgubiony wcześniej spisałem na straty, oczywiście zakupiłem nowy.
Szukaj i bądź dobrej myśli.
Pozdrawiam - do spotkania na drodze!!!
Mariusz


Na górę
Post: 11-09-2009 11:06 
Offline

Rejestracja: 08-01-2005 20:33
Posty: 118
Lokalizacja: LG
faktycznie niewiarygodne, myślałem że takie rzeczy to tylko w legendach :D
ja byłem dzisiaj szukać ale to tylko podkopało moje nadzieje. najgorsze jest to, że działo się to na zjeździe i dokładnie w tym czasie mijało mnie auto, dlatego musiałem uważać na drogę a nie patrzeć gdzie poleciał licznik. no i zostało mi jakieś 300mb zarośniętego pobocza i rowu do przeczesania. musiał właśnie się jakoś odbić i wbić w trawy, bo jest stosunkowo duży i nie powinno być problemu z zauważeniem go - gdyby tylko leżał gdzieś z wierzchu. jest też dość pancerny i odporny na wodę, byleby tylko udało się go znaleźć...
tak więc pozostaje mi chyba skupić się znalezieniu jakiegoś poszukiwacza skarbów który zechciałby się pobawić w takie coś.
dla mnie jazda bez licznika i pulsu to prawie jak bez ręki ;)
ostatnio jeździłem częściej przez okolice Jasła więc całkiem możliwe że już gdzieś minęliśmy się :)
pozdrawiam

_________________
mateo


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 3 ] 

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 29 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza Zespół Olympus.pl