hej.
jeżdżę sobie amatorsko szosówka po Beskidzie Niskim i dziś niestety dopadł mnie spory pech. na zjeździe z Piorunki do Berestu wypiął mi się licznik (vdo hc 12.6) i upadł gdzieś w trawę/rów. dość długo przeszukiwałem teren, niestety bezowocnie, z coraz to mniejszą nadzieją na odnalezienie stosunkowo wartościowego licznika w zarośniętym trawą rowie...
wpadłem na pomysł, że przydatny powinien być wykrywacz metali, który pewnie dałby rade zlokalizować licznik wśród traw. niestety nie znam żadnego posiadacza takiego sprzętu, stąd też moja prośba o pomoc. może ktoś z Was zna jakiegoś pasjonata zbierania metalowych pamiątek wojennych i podesłał by mi na priva namiar na właściciela takiego sprzętu. może zechciałby pobawić się w poszukiwanie ze mną licznika w zamian za butelczynę domowej aroniówki, bzówki, tudzież jakiejś innej nagrody rekompensującej 10% znaleźnego
oczywiście najwygodniej by mi było znaleźć kogoś z Gorlic lub zachodniej części BN.
pozdrawiam z nadzieją na jakikolwiek odezw w tej sprawie