Sercu bliski Beskid Niski

Forum portalu www.beskid-niski.pl
Dzisiaj jest 28-03-2024 10:45

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2
Autor Wiadomość
Post: 04-01-2011 20:59 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24-01-2005 17:11
Posty: 1070
Lokalizacja: Nowica
Futerski, zacytuję Ci coś, ot tak, bez napięcia jakiegokolwiek:
"Łemkowie obchodzą święta w sercu, a nie na stole tak jak w Poznaniu."
Wiesz, to fragment listu od przyjaciela Łemka, pełen emocji, owszem, ale cóż, to oddźwięk Twoich pytań...

_________________
Magurycz jest światem, credo quia absurdum.


Na górę
Post: 04-01-2011 21:59 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31-05-2007 16:55
Posty: 642
Lokalizacja: Gdańsk
Trochę wywołany do tablicy, z racji pyropochodzenia: po raz pierwszy od 38 lat spędzałem w zeszłym roku wigilię (wg kalendarza Imć Grzegorza) poza Poznaniem - trochę łemkowską (choć nie ten termin, ale pierwszy raz w życiu kosztowałem czosnek przed wieczerzą), trochę polską, świętą na pewno, bo było i dwumiesięczne dzieciątko. I muszę się przychylić do zdania rzeczonego Łemka, że w Poznaniu to na stole się świętuje. Do tej pory nie potrafiłem dostrzec innej perspektywy i sposobu przeżywania tych świąt. Uciekając od skostniałej tradycji, zakosztowałem w innej, wydaje się uboższej, ale na pewno mnie ubogacającej :wink: .

_________________
"Swięty Mikołaju, opowiedz jak to było, jakie pieśni śpiewano, gdzie się pasły konie"


Na górę
Post: 05-01-2011 09:45 
Offline

Rejestracja: 23-11-2010 20:26
Posty: 75
Szymon - nie miałem Ciebie na myśli jako ekomatołka. Nie obraziłem w żaden sposób żadnej rodziny z Nowicy - stwierdziłem fakt i nic poza tym. Motomatołków tyle samo na świecie co Ekomatołków i trzeba tak robić aby nie osiągali swoich celów.

HM - jakoś tak się składa że przeważnie Ci którzy się do drzew przykuwają w różnych częściach naszego kraju aby często wstrzymać potrzebne miejscowym inwestycje pochodzą z zupełnie innych miejscowości często bardzo odległych. Jeśli chodzi o BN to gołym okiem widać różnice w tym czego oczekuje się od tej pięknej krainy w przypadku miłośników i mieszkańców. Z całym szacunkiem Szymon nie jest dla mnie w tej kwestii dobrym przykładem bo zdaje się że przyjechał w BN szukając tego przed czym wielu z BN ucieka. Oczywiście są ludzie przedsiębiorczy ,którzy dobrze sobie radzą i nigdzie nie muszą za chlebem wyjeżdżać , ale nie wszyscy tacy są i nie muszą tacy być co nie koniecznie musi być jednoznaczne z warunkami w jakich przyszło im żyć. Dla wielu tutaj jest najważniejsze żeby nic w wielu miejscach nie budować i nie ogradzać bo szlak najważniejszy - a ja wole żeby ktoś kto kupi ziemie w BN i zechce np uprawiac borówki ogrodził swoją ziemie i dał kilku osobom prace kosztem klnących na niego turystów z plecakami bo szlak przegrodził. Myślę że z czasem wszyscy dorośniemy do tego aby w takich miejscach były furtki i można było spokojnie przez pole borówek przechodzić nie napełniając nimi przy okazji kieszeni bo wielu takich "splewiarzy" (splewy - zrywanie cudzych malinek, truskawek czy słoneczników) wśród turystów by się znalazło. Niczego sobie nie zawłaszczam ,ale sam pochodzę z biednej wioski i często ją odwiedzam spotykając kumpli z którymi się wychowałem i niestety nie wyglądają na zbyt szczęśliwych z tego powodu że mają piękny widok z okna, blisko do lasu nad rzekę bo w kieszeni pustawo i z pracą nie za wesoło.
Nikogo nie chcę deprecjonować , tylko chciałbym uświadomić wielu miłośnikom BN że to nie bezludna wyspa , ani skansen tylko piękne miejsce w którym żyją ludzie i często to życie nie jest takie kolorowe jak gdzieś indziej.


Na górę
Post: 05-01-2011 10:22 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24-01-2005 17:11
Posty: 1070
Lokalizacja: Nowica
-beskidek- pisze:
Motomatołków tyle samo na świecie co Ekomatołków...

Obawiam się, że bliska prawdy ta część zdania.
Wracając do Nowicy: 7 I - jak co roku od ponad 20 lat - przyjeżdża Teatr Wiejski Węgajty, który najpewniej tegoż 7 oraz 8 I będzie kolędował, co dla niektórych jest intrygującym przeżyciem. Szkoda, że w filmie zabrakło tej części tutejszej rzeczywistości, bo mało jest w Polsce miejsc gdzie tak autentyczna kolęda ma miejsce, autentyczna mimo tego, że przez ludzi z zewnątrz tworzona.

_________________
Magurycz jest światem, credo quia absurdum.


Na górę
Post: 06-01-2011 13:01 
Offline

Rejestracja: 04-04-2010 18:50
Posty: 115
Lokalizacja: Wielkopolska
Szymonie, "ruski serwis" nie jest wyrażeniem pogardliwym, choć może się tak z pozoru wydawać. Jest to określenie formy w jakiej przejawia się ubóstwo; forma taka dot. wschodnich rubieży (stąd nazwa). W Poznaniu na nasze miejscowe "ubóstwo wielodzietne" mówi się "dalas" (dlaczego? nie wiem), a jego przejawem jest skromne jedzenie (choć każdy ma swoje nakrycie). Ani u mnie w domu, ani u zamożnych nawet sąsiadów nie było nigdy na Wigilię 12 potraw; to była tradycja, o której słyszeliśmy w TV, ale w Poznaniu z tego, co wiem nie kultywowana. To, że świętujemy na stole, to jakoś prawda - chodzi o tę zewnętrzną oprawę. Czy to jednak jest taka opozycja do świętowania w sercu? - to zależy od konkretnego człowieka, rodziny, serca... Jeżeli Łemkowie świętują w sercu, chwała im za to. Myślę, że jest to pragnienie każdego, kto rozumie, co świętuje. Ale też jak napisał As, jest to kwestia osobistego doświadczenia takich, a nie innych świąt, takiej a nie innej formy i tradycji. I jest to wg mnie bogactwo, a nie powód do rywalizacji, wywyższania się itp.
Natomiast co do filmu - pokazał ubóstwo materialne Łemków, ale nie upieram się, że to jest pełny obraz. Ty jesteś na miejscu, mieszkasz tam, wiesz, jak jest.
Jeszcze jedno pytanie: dlaczego, jak napisałeś, miejscowi nie chcieli wziąć udziału w tworzeniu tego materiału, przecież jakoś ich promującego?


Na górę
Post: 06-01-2011 16:38 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24-01-2005 17:11
Posty: 1070
Lokalizacja: Nowica
Myślę, że nie każdy ma potrzebę i ochotę się promować. Myślę, że niektórzy odmawiali nie jako Łemkowie, a jako ludzie po prostu. Może w niektórych tkwi jeszcze strach, trauma, nie można tego wykluczyć. Nigdy nie pytałem nikogo dlaczego nie chciał. Może po prostu autorka nie zdobyła ich zaufania?
Sam nie odmawiając, nie myślałem o żadnej promocji, bo co niby miałbym promować, wiesz, nie wszystko jest na sprzedaż... Myślałem raczej o tym, że w jakimś stopniu jestem częścią tego świata.

_________________
Magurycz jest światem, credo quia absurdum.


Na górę
Post: 06-01-2011 17:28 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17-09-2007 20:06
Posty: 365
Lokalizacja: Gorlice
Czy można gdzieś obejrzeć to kontrowersyjne dzieło?

_________________
jak biec do końca potem odpoczniesz
cudne manowce, cudne manowce


Na górę
Post: 06-01-2011 17:50 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24-01-2005 17:11
Posty: 1070
Lokalizacja: Nowica
Samotniczek, nie masz daleko :) , penfingera czy tam pendrajwa, zwał jak zwał, albo płytę DVD, skok pod nr 13 w Nowicy i masz nagrane :). Tylko daj znak wcześniej, bo nie cały dzień siedzę w domu :)
183516345

_________________
Magurycz jest światem, credo quia absurdum.


Na górę
Post: 06-01-2011 18:07 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17-09-2007 20:06
Posty: 365
Lokalizacja: Gorlice
Tu dziękuję, na priv reszta.

_________________
jak biec do końca potem odpoczniesz

cudne manowce, cudne manowce


Na górę
Post: 07-01-2011 20:55 
Offline

Rejestracja: 04-04-2010 18:50
Posty: 115
Lokalizacja: Wielkopolska
Szymonie, nie chodziło mi o sprzedawanie, tylko o pokazanie prawdziwego albo przynajmniej jak najprawdziwszego obrazu. Zresztą, pewna młodziutka Łemkini występująca na tym forum tak pisała (gwoli sprawiedliwości, nie obcinam końcówki ostatniego zdania):

"choć nie mam jeszcze dużo lat i pewnie mało wiem o świecie, ale ja już jestem zmęczona tym wiecznym udowadnianiem swojej łemkowskości.
Bo to nie można po prostu być sobie Łemkiem - mówić z rodziną, znajomymi po łemkowsku w domu, szkole, w cerkwi, na ulicy, w sklepie nawet!, chodzić do cerkwi, a i jeździć na odpusty do innych, czynnych - nie połemkowskich, a łemkowskich - cerkwi, bo takich sporo, kultywować wszelejakie tradycje łemkowskie, no choćby obejść z wielkanocnym koszyczkiem 3 razy wokół domu (ale to się robi w środku nocy, bo po przyjściu z jutrzni paschalnej, więc nikt ze zwiedzających BN tego nie widzi), spotykać się z Łemkami - młodymi, starszymi, jeszcze bardziej starszymi i tymi jeszcze bardziej młodszymi, i nie tylko, na licznych wydarzeniach i imprezach mających miejsce nie tylko na Watrze w Zdyni, ale i w ośrodkach kultury łemkowskiej, np. w samych Gorlicach są dwa takie: Ruska Bursa oraz Centrum Kultury Bohdana Antonycza, na które przychodzą nie tylko Łemkowie, ale wszyscy ci, którzy wykażą się odrobiną dobrej woli i przeczytają ogłoszenie o nadchodzącym wydarzeniu, zamieszczone ot choćby na tej stornie, i zasilą uczestników swoją obecnością.

Mogę wymieniać tak jeszcze baaardzo długo, ale to i tak nic nie da, bo to chyba trzeba by było trąbić, wieszać transparenty, robić protesty, skandale, no nie wiem co jeszcze, żeby wszyscy widzieli i słyszeli o tych Łemkach, co to nic nie robią tylko biadolą na swój okrutny los, ale obawiam się, że i tak ci, co nie chcą widzieć i słyszeć, dalej nie będą widzieć i słyszeć."

Chodziło mi tylko o to, żeby to wszystko pokazać - tym, którzy chcą widzieć i słyszeć - sympatykom łemkowszczyzny, zwłaszcza początkujacym :wink: . Oczywiście niechęć do pokazywania "się" jest czymś bardzo osobistym. I zrozumiałym.
No dobra,
pozdrawiam


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 25 ]  Przejdź na stronę Poprzednia 1 2

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 45 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza Zespół Olympus.pl