A tak w ogóle to o co chodzi ?
Cytuj:
Ponieważ jak przewidział autor pojawiły się wątpliwości co do autentyczności wypowiedzi - w godzinach wieczornych poslałem również przewidziany dodatek z węgierskim adresem pocztowym.
Po prostu śmieszne
Jakieś rozmowy przez pośredników - żyjemy w średniowieczu, czy jak ? Pan JB nie będzie rozmawiał z motłochem bezpośrednio tylko przez jakieś chore pośrednictwa lub sekretarzy ?
Kto pisze listy ? JB czy "użytkownik krakowskiego komputera" ?
Zadziwiające... Brak dostępu do internetu na Węgrzech ? Chyba że na środku puszty
Skoro przewidział tak bardzo błyskotliwe wątpliwości co do autentyczności swojej wypowiedzi to mógł ją chociaż podpisać
Co do posyłania tych listów przez "użytkownika krakowskiego komputera" to jakaś wierutna bzdura - drugi list nie mógł być przygotowany zawczasu ponieważ jego treść odnosi się bezpośrednio do treści moich wątpliwości. Nikt poważny z góry nie zakłada że jego wypowiedź zostanie wzięta za prowokację - chyba że to właśnie prowokacja
Niniejszym kończę już rozmowę z różnymi "użytkownikami komputerów" zlokalizowanymi w sieci. Myślę że dyskusja rozwinęła się ze szkodą dla tego tematu a mianowicie "Bibliografii zachodniogalicyjskich cmentarzy wojennych"...
M.Ł.