stary zakapior pisze:
We współpracy dziewięciu samorządów rodzi się koncepcja nowego produktu turystycznego na bazie Bitwy pod Gorlicami z 1915 roku. Jej robocza nazwa brzmi "Tworzenie ogólnopolskiego produktu turystycznego - Małopolski odcinek Szlaku Frontu Wschodniego I Wojny Światowej - etap !".
Jak się to ma do postawionych już tablic Szlaku Frontu Wschodniego? Bo może chęci były dobre, ale wykonanie tych tablic jest albo kpiną, albo wyrzuceniem kasy w błoto.
Rzut oka na taką tablicę przy cmentarzu na Przełęczy Małastowskiej (który zresztą przestaje być widoczny zza tablic, wiat, ciekawe, co jeszcze zostanie przed nim postawione). I od razu kwiatki. Pal licho, że napisane tam o Matce Boskiej Częstochowskiej, Madonna z Małastowskiej co prawda nie przypomina zbytnio jasnogórskiego oryginału, ale to się już jakoś tak utarło. Ale jakim cudem opisano ją jako "płaskorzeźbę" ? Wykonawca tablicy najwyraźniej nie widział cmentarza na oczy. Ale liczyłem, że choć jedna osoba, zamieszana w proceder stawiania tablic, będzie cośkolwiek zorientowana w temacie.
Oczywiście trzeba się było pochwalić Mendlem Brodem. Ok, rzecz jest oryginalna. Tylko kto robił, kto zatwierdzał przekład tekstu z tablicy na niemiecki? Do jakiej jednostki należał Mendel Brod? Do 4 "Feldschuetzenbataillon". Ja wiem, że z polskiego na niemiecki można "batalion strzelców" tłumaczyć i jako "jaeger-", i jako "schuetzenbataillon", ale, do jasnej cholery, ta nazwa była w oryginale niemiecka! I trzeba było tej oryginalnej użyć! Jakoś obecne na cmentarzu skróty "Jg." i "FJB" niczego nikomu nie zasugerowały
Jak zobaczą to jacyś zagraniczni goście, znający nieco temat, padną ze śmiechu. A Austriacy mogą z zemsty rozpowszechnić informację, że Sobieski pod Wiedniem prowadził do ataku lansjerów.
Fajna inicjatywa, o której pisze stary zakapior. Ale błagam, niech poza bajarzami, gawędziarzami i źródłotwórcami, którzy wielokroć kręcą się przy tego rodzaju pomysłach, niechże na sprawę spojrzy ktoś, kto ma minimalne pojęcie o tamtej wojnie. Parafrazując klasyka tematu - mądre upamiętnienie powinno kosztować podobnie, jak głupie.