Fakty....no własnie, ale z tym ciężko. Wszystkich ogarnęła jakas dziwna zmowa milczenia. I na razie podobno poszły tam gdzie trzeba pisma - czyli o pozbyciu się tego "niewygodnego" zabytku
A kościół, faktycznie ma być przeniesiony do skansenu w kolbuszowej. Jakoś nie ma dla niego miejsca w Szebniach. Od 3 lat stoi nieużytkowany (!!!), chciaż to dziwne. Pozostałe zabytkowe kościoly w powiecie jasielskim mimo, iż obok stoi nowy są jednak użytkowane w sezonie letnim. Wszędzie też coś się robi, podam chociażby Osiek, Trzcinicę...
Jarek pisze, że inni oddali by wszystko za taki zabytek...Być może to prawda, ale dla większości parafii okazuje się, że jest to kula u nogi. Ba, trzeba utrzymywać i stary i nowy. Nie jest to wytłumaczenie, bo wydaje mi sie że należy zrobic wszystko, aby uchronić to co stworzyły wcześniejsze pokolenia. I to na nas spoczywa ten obowiązek. Okazuje się, że dla wielu jest on niezwykle przykry
I jeszcze jeden problem, istotny. Co stanie się z placem kościelnym, nagrobkami, zabytkowymi drzewami. Następny supermarket???? Plebania, w której mieszkal ks. W. Sarna została wpisana do rejestru zabytków, kościół też, a może już nie????
A kościół wewnątrz jest przepięknej urody i bardzo go nam szkoda...