Opuszczamy Lipowiec, by po paru chwilach dotrzeć do Czeremchy. A tam - pozwolę sobie na zacytowanie fragmentu z "Beskid Niski. Od Komańczy do Wysowej" (polecam tym, którzy jeszcze nie mają tej pozycji). "Nie znamy dokładnie daty budowy pierwszej cerkwi, dawne dokumenty wspominają o niej jako istniejącej w 1761 roku. W roku 1883 zbudowano nową świątynię p/w Opieki Matki Boskiej (pokrow). Polichromię w cerkwi wykonał jaśliski malarz Antoni Bodgański. Po cerkwi i cmentarzu zachowały się w Czeremsze wyraźne ślady. Cerkiew stała przy głównej drodze, około półtora kilometra poniżej granicznej przełęczy Beskid. Jej miejsce wyznacza regularna kępa drzew po wschodniej stronie traktu. Cerkwisko jest obecnie oznakowane i uporządkowane. Zachowało się do dziś znaczne podwyższenie, na którym stał budynek. Dobrze widoczna jest kamienna posadzka oraz obrys murów otaczających teren światyni. W 2011 roku, staraniem potomków dawnych mieszkanców, postawiono tu pomnik".
Po tym wyczerpującym "cytatoopisie" nie pozostaje nic innego, niż...