|
|
 |
|
"Gazeta Gorlicka" - wtorek 20 listopada 2007 ("Gazeta Gorlicka" jest regionalnym dodatkiem "Gazety Krakowskiej")
"Prezes wyciągnie
konsekwencje"
Jeśli nie wiadomo, o co chodzi,
to na pewno chodzi o pieniądze
O niechlujstwie w znakowaniu gorlickich szlaków będących pod opieką Polskiego
Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego informowaliśmy w ostatnim piątkowym
wydaniu "Gazety Gorlickiej".
Wówczas opublikowaliśmy fotografie obrazujące zakres i jakość wykonania prac oraz postulaty protestujących znakarzy, goprowców i przewodników.
- Co do negatywnych opinii dotyczących znakowania
szlaków turystycznych podległych Gorlickiemu Oddziałowi PTTK z przykrością podzielam pogląd protestujących - stwierdził podczas spotkania
prezes Roman Trojanowicz.
Tłumaczył również, że negatywne opinie dotyczące prowadzonych prac znakarskich
docierały do niego od początku kadencji. Prezes twierdzi,
że sytuację dodatkowo skomplikowało odsuniecie się od
prac doświadczonych znakarzy - właśnie autorów protestu.
Prezes nie ukrywał niezadowolenia z frekwencji podczas spotkania. Z 14 członków
Komisji Turystyki Górskiej na
spotkaniu obecnych było zaledwie trzech, przy czym zabrakło tych najbardziej zainteresowanych sprawą, czyli protestujących.
- W Komisji Turystyki Górskiej zawsze była niezdrowa
atmosfera, bo tutaj w grę wchodzą już pieniądze - powiedział.
Chodzi o środki, które rokrocznie napływają z Centralnego Ośrodka Turystyki Górskiej
do Krakowa, a potem kierowane są do oddziałów. Takie
otrzymywał również gorlicki
PTTK na utrzymanie i odnawianie 330 km szlaków pieszych i 23 km szlakow rowerowych.
W tym roku prace znakarskie nie zostały odebrane. Ich
jakość podważył Mirosław
Wantuch, prezes Oddziałowej
Komisji Rewizyjnej PTTK.
Środki nie zostaną wypłacone znakarzom, dopóki nie
naprawią usterek w znakowaniu.
Na zarzuty protestujących
w sprawie organizowania zebrań prezes stwierdził, że nie
jest prawdą, że takowe się nie
odbywają.
- Dwa, zresztą z niską frekwencją zorganizowało Koło
nr 5. Ponadto Zarząd Oddziału
organizuje raz w roku, przeważnie w pierwszym kwartale, spotkania z prezesami
wszystkich kół, komisji i klubów - dodał Trojanowicz.
Członków gorlickiego oddziału PTTK tak naprawdę nie
interesują wewnętrzne problemy w oddziale.
Ważne jest, by przygotowywana przez PTTK oferta wyjazdów krajowych i zagranicznych, rajdów, jednodniowych
wycieczek turystycznych czy
krajoznawczych była ciekawa
i niedroga. Wszystkich turystów zaś interesuje jakość znakowania szlaków, bo ona
wpływa na bezpieczeństwo
w górach. Prezes mówi, że
z chęcią uczestniczy w spotkaniach członków PTTK, na które jest zapraszany.
Członkowie Komisji Turystyki Górskiej szanują się
i słusznie. Być może, gdyby
otrzymali imienne zaproszenie na spotkanie z prezesem -
chętnie wzięliby w nim
udział.
(ANI)
Powyższy tekst pochodzi z Gazety Krakowskiej. Redakcja portalu www.beskid-niski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści w nim zawarte.
Jeśli chcesz być informowany o wszelkich aktualnościach, nowościach, zmianach, planach i wydarzeniach, ktore związane są z Beskidem Niskim oraz działalnością portalu beskid-niski.pl a także otrzymywać raz w tygodniu zestaw linków do poświęconych Beskidowi Niskiem artykułów publikowanych w "Gazecie Krakowskiej" wyślij pusty e-mail na adres
subskrypcja@beskid-niski.pl
Aby zrezygnować z subskrypcji wystarczy wysłać e-mail z tematem "rezygnacja"
beskid-niski.pl na Facebooku
|
|
 |
739 Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
|