|
|
 |
|
"Gazeta Gorlicka" - wtorek 15 kwietnia 2008 ("Gazeta Gorlicka" jest regionalnym dodatkiem "Gazety Krakowskiej")
"Panorama bitwy?"
Jak zarobić na historii
Z turystyki można całkiem
nieźle żyć. Są miasta, które
postawiły na jej rozwój
i całkiem dobrze funkcjonują.
O tym, że Gorlickie pretenduje
do miana regionu turystycznego,
wiadomo nie od
dzisiaj. Tyle tylko, że wciąż nie
mamy tzw. produktu turystycznego,
który ściągnąłby do
miasta rzesze turystów. Owszem
jest przepiękny szlak architektury
drewnianej, unikatowe
cerkwie, organizujemy
rajdy samochodowe, ale to
wciąż za mało. Ale jest szansa,
że to się zmieni, a do Gorlic zaczną
przyjeżdżać tysiące turystów.
Mowa o zbudowaniu panoramy
Bitwy pod Gorlicami.
Pomysł podobno nie jest nowy.
Przypomniał go Franciszek
Rachel, radny powiatowy.
Ogromne przedsięwzięcie
miałoby uświetnić setne obchody
bitwy. Mówi się wstępnie
o powierzchni kilku hektarów,
na których miałyby powstać
sale ekspozycyjne z całą
potrzebną infrastrukturą.
Nad jego realizacją już pracuje
zespół, w skład którego
wchodzą m.in. Zdzisław Tohl
dyrektor muzeum Dwory Karwacjanów
i Gładyszów, Ewa
Buhl, kierowniczka wydziału
promocji UM, Daniel Markowicz
z wydziału promocji Starostwa
Powiatowego, Jan Szymański,
architekt.
Zespół pracuje nad wstępnym
kosztorysem prac oraz
nad ogólną koncepcją budowy.
To dobry pomysł, zważywszy
na to, że mamy w Polce tylko
jedną Panoramę Racławicką
we Wrocławiu, która wciąż
przyciąga rzesze zwiedzających.
Na takim przedsięwzięciu,
opracowanym z głową, na
pewno można zarobić. Lekcje
z historii I wojny światowej odbywałyby
się pod gołym niebem
w Gorlicach.
- Panorama, a właściwie
diorama, czyli półpanorama,
bo taka wchodzi w grę, mogłaby
być szansą dla rozwoju turystycznego
miasta - mówi Zdzisław
Tohl.
W ekspozycji głównej byłyby
rowy strzeleckie z czasów
I wojny światowej, fragmenty
okopów, armaty, figury żołnierzy.
W ramach ekspozycji
towarzyszących powstałyby
projekty multimedialne, sale
kinowe, w których pokazywałoby
filmy historyczne, stałe
ekspozycje umundurowania
wojsk biorących udział w bitwie.
Sami Austriacy mieli ponad
sto różnych mundurów.
Do tego trzeba dodać rodzaje
uzbrojenia, szkice historyczne,
pozycje książkowe, zbiory
muzealne, dokumentacje budowy
cmentarzy. W skład
przedsięwzięcia wszedłby
szlak cmentarzy wojennych,
rozsianych po ziemi gorlickiej,
platformy widokowe.
Przy okazji budowy hal wystawienniczych
powstałaby pełna
infrastruktura pomocnicza
z zapleczem gastronomicznym
i hotelarskim.
Mamy ku temu doskonałe
warunki - autentyczne ślady
wydarzeń wojennych, toczonych
walk. Ziemia kryje jeszcze
wiele pamiątek z tamtych
czasów. Nie trzeba dorabiać
ideologii do przedsięwzięcia.
Ta już jest, pomysł trzeba tylko
wcielić w życie. Pytanie tylko,
skąd na to wziąć pieniądze?
Budżety miasta i powiatu nie udźwigną tego zadania,
można sięgnąć po pieniądze
unijne, inne zewnętrzne
środki. Potrzeba też ludzi którzy
podejmą się realizacji tego
zadania.
Na razie wydaje się to abstrakcyjnym
pomysłem, ale
kto wie, może zmieni on oblicze
naszego miasta?
SŁAWEK ORNATOWSKI
Powyższy tekst pochodzi z Gazety Krakowskiej. Redakcja portalu www.beskid-niski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści w nim zawarte.
Jeśli chcesz być informowany o wszelkich aktualnościach, nowościach, zmianach, planach i wydarzeniach, ktore związane są z Beskidem Niskim oraz działalnością portalu beskid-niski.pl a także otrzymywać raz w tygodniu zestaw linków do poświęconych Beskidowi Niskiem artykułów publikowanych w "Gazecie Krakowskiej" wyślij pusty e-mail na adres
subskrypcja@beskid-niski.pl
Aby zrezygnować z subskrypcji wystarczy wysłać e-mail z tematem "rezygnacja"
beskid-niski.pl na Facebooku
|
|
 |
1100 Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
|