|
|
 |
|
"Gazeta Gorlicka" - wtorek 20 maja 2008 ("Gazeta Gorlicka" jest regionalnym dodatkiem "Gazety Krakowskiej")
"Naprawią szkody"
Rozmawiamy z Janem Janczykowskim, małopolskim wojewódzkim konserwatorem zabytków w Krakowie
Czy zgadza się Pan z zarzutami,
że część cmentarzy
rekonstruowana jest
niezgodnie z pierwotnym
wyglądem?
- Znam te sprawy. Jest duża
szansa na to, że znajdą się pieniądze
na ich odrestaurowanie.
Być może wtedy uda się naprawić
wszystkie błędy, jakie popełniono
przy ich remontach.
Oczywiście, nie obędzie się bez
problemów. Dla przykładu na
cmentarzu na Pustkach w Łużnej
pojawił się zespół krzyży,
ktore były darem Węgrow odwiedzających
to miejsce. Chcieli
oni w ten sposob upamiętnić
swoich żołnierzy i kwaterę,
gdzie zostali pochowani. Są to
krzyże z blaszanymi daszkami
i choć nie pasują do tego miejsca,
pozostaną tam ze względu
na szacunek dla Węgrów. Staramy
się w tej chwili o pozyskanie
dużej kwoty na remont całego
cmentarza, wtedy zostaną one
wymienione na właściwe.
Podczas remontów dochodziło
do dużo bardziej
skandalicznych sytuacji,
jak choćby te, kiedy
zmniejszono rozmiary
cmentarzy
- Teraz staramy się dbać o
takie szczegoły. Oczywiście,
cmentarz będzie musiał wrocić
do swoich pierwotnych rozmiarów.
Znam też sprawę cmentarza
numer 55 w Gładyszowie.
Obecna wieża będzie musiała
zostać wymieniona, tym
razem na właściwą. Niestety, na
razie z naszej strony nie jest
możliwe naprawienie takich
szkód. Powód jest jeden - nie
wszystkie cmentarze są wpisane
do rejestru zabytków.
Kiedy należy się więc spodziewać
naprawienia błędów
i przywrócenia
cmentarzom dawnej formy
i wyglądu?
- Cmentarzy jest bardzo dużo,
w tym momencie kładziemy
nacisk na wpisanie jak największej
ich liczby na listę zabytków.
Wtedy będziemy mogli
panować nad tym, co się na
nich dzieje. Na to jednak potrzeba
czasu, bo choć wszystkie
te cmentarze powinny być
własnością państwa, to niejednokrotnie
dane własnościowe
są tak zagmatwane, że nie jesteśmy
w stanie ich szybko wyjaśnić.
Mimo że jest to żmudna
praca, każdego roku wpisujemy
na listę zabytków kilkanaście
nowych. Dopiero, kiedy lista
będzie zamknięta, powstanie
szansa na egzekwowanie
i kontrolowanie jakości przeprowadzanych
prac.
Niemniej jednak ktoś
uznał, że remonty przeprowadzone
nawet na
tych zabytkowych cmentarzach
są zgodne z zasadami...
- Tak się, niestety, działo.
Osoba, ktora była za to odpowiedzialna,
nie przejmowała
się swoimi obowiązkami. Pracownik
wychodził z założenia,
że skoro zostało zrobione, wygląda
estetycznie, to może tak
zostać. Ale przecież tutaj nie
o to chodzi. Te cmentarze stanowią
dużą wartość, jako dzieła
architektury w krajobrazie.
Z tego choćby względu będziemy
probowali wszystko naprawiać.
Niestety, ze względu na
skalę prac, potrzeba na to
czasu.
ROZMAWIAŁA HALINA GAJDA
Powyższy tekst pochodzi z Gazety Krakowskiej. Redakcja portalu www.beskid-niski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści w nim zawarte.
Jeśli chcesz być informowany o wszelkich aktualnościach, nowościach, zmianach, planach i wydarzeniach, ktore związane są z Beskidem Niskim oraz działalnością portalu beskid-niski.pl a także otrzymywać raz w tygodniu zestaw linków do poświęconych Beskidowi Niskiem artykułów publikowanych w "Gazecie Krakowskiej" wyślij pusty e-mail na adres
subskrypcja@beskid-niski.pl
Aby zrezygnować z subskrypcji wystarczy wysłać e-mail z tematem "rezygnacja"
beskid-niski.pl na Facebooku
|
|
 |
840 Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
|