|
|
 |
|
"Gazeta Gorlicka" - piątek 18 lipca 2008 ("Gazeta Gorlicka" jest regionalnym dodatkiem "Gazety Krakowskiej")
"Święto Kultury Łemkowskiej"
Zdynia 18-20 lipca 2008
Łemkowie z kraju i ci rozproszeni
niemalże po całym świecie czekają
na tę chwilę przez cały rok. Dzisiaj
po raz 26-ty w Zdyni zapłonie tradycyjny
ogień, przy którym przez
trzy dni będą spotykać się ze swoimi bliskimi,
wspominać dawne lata na ojczystej ziemi.
To właśnie Zdynia jest swoistym światowym forum spotkań
Łemków. Święto Kultury
Łemkowskiej wrosło w tradycję regionu,
który jest przecież mozaiką wielu kultur i religii.
W tej formie dążenia o zachowanie, rozwój
i przekaz następnym pokoleniom swojej
kultury i tradycji rozpoczęto 25 lat temu. Dzisiaj
z zadowoleniem uczestnicy Watry świętują
w Europejskim Roku Dialogu Międzykulturowego.
To znak, że na różnorodność
kultur otworzyło się nie tylko Gorlickie, nasz
kraj, ale również cała Europa.
Otwarcie na edukację
Chociaż dialektu łemkowskiego w gorlickich
szkołach uczy się już od kilku lat, dopiero we
wrześniu tego roku w Kuratorium Oświaty
Województwa Małopolskiego rozpocznie pracę metodyk
języka ukraińskiego z elementami dialektu
łemkowskiego. Taka jest deklaracja wojewody
i marszałka naszego województwa.
Nauka mowy łemkowskiej to jeden z etapów programu
edukacyjnego realizowanego
przez Zjednoczenie Łemków. Ma być on
przede wszystkim ukierunkowany na edukację
społeczeństwa większościowego w Polsce.
- Nie chodzi tylko o mniejszość etniczną
Łemków, ale o Słowaków, Romów, Żydów.
Brak edukacji doprowadza do sytuacji, do
jakiej doszło przy pierwszej próbie wprowadzenia
łemkowskich nazw miejscowości
obok polskich. To nie jest nasz wymysł, takie
prawo zawiera ustawa o mniejszościach narodowych
- mówi Stefan Hładyk, prezes
Zjednoczenia Łemków.
Od lat Łemkowie mówią również o powrocie
pierwotnego krajobrazu historycznego.
Ta dotyczy również nazw łemkowskich,
które pisane cyrylicą miałyby pojawić się na
drogowych znakach informacyjnych.
- Przez lata zacierano ślady kultury łemkowskiej.
Istniejące przez stulecia ruskie sołectwo
Doliny dzisiaj jako przysiółek Szymbarku
nazywany jest Wólką, dzisiejsze
Owczary to łemkowski Rychwałd, RopicaRuska
dzisiaj zwana jest Górną, a Uście Ruskie -
Gorlickim tłumaczy Wacław Szlanta, wiceprezes
Zjednoczenia Łemków.
Łączy nas miłość do tej ziemi
Na kartach historii zapisano wiele zdarzeń,
w których swój udział mieli i Polacy, i Rusini.
To miłość do ojczystej ziemi dała siłę, by podczas
potopu szwedzkiego w 1657 roku stawić
czoła Szwedom, którzy nacierali na Gorlickie
z okolic Biecza.
- To właśnie Łemko Fedor Łoski, wójt Łosia
Wielkiego - dzisiejszego Łosia - wezwał Łemków do walki
z nieprzyjacielem. Po przyłączeniu
się mieszkańców całej ziemi gorlickiej
udało się utrzymać obronę naszego miasta,
ale w odwecie Szwedzi spalili Ropę, Ropicę
Ruską i Małastów - przytacza Stefan Hładyk.
Niemałe znaczenie miała postawa Łemków podczas powstania
styczniowego.Wielu
z nich było zaangażowanych w pracę Tajnego
Komitetu Werbunkowego. Z relacji Andrzeja
Kujawskiego, uczestnika powstania styczniowego,
awansowanego w okresie międzywojennym
do stopnia porucznika Wojska Polskiego,
wiemy, że podczas powstania w obronie
kraju walczyli m.in.Chowański - student
teologii z Uścia Ruskiego, Cyryl Kassubie z
Ropicy Ruskiej.
Można by mnożyć te przykłady, ale są i takie,
o których mówi się rzadko, albo wcale.
W tym roku przypada 165. rocznica urodzin
Włodzimierza Chylaka autora "Szubieniczego
Wierchu", tragicznej historii mieszkańców Izb
doby konfederacji barskiej.
- Mamy szkoły im. Kazimierza Pułaskiego,
organizujemy rajdy poświęcone jego osobie,
a zapominamy o represjach wojsk konfederackich wobec
ludności ruskiej tych miejscowości
- tłumaczy Stefan Hładyk.
- Życie idzie naprzód, żyjemy pracą, codziennością,
pamiętamy, ale nie rozpamiętujemy.
Pragniemy żyć w prawdzie, sprawiedliwości
i pokoju - dodaje Wacław Szlanta słowa
skierowane w Krakowie do Papieża Jana
Pawła II w 50-lecie akcji "Wisła".
Nasza wspólna kultura
Na Łemkowszczyźnie przez lata Bartne i Bodaki
uznawane były za stolicę kamieniarstwa.
Tutaj spod spracowanych rąk kamieniarzy
krok po kroku z zimnej skały powstawały
unikatowe dzieła sztuki - kapliczki,
krzyże - kiedyś w pobliżu domostw Łemków,
dzisiaj rozsiane po pustych polach i w
starych zdziczałych już sadach. Z Łemkowszczyzną,
a dokładniej z Łosiem kojarzy
się fach maziarza, wędrownego handlarza,
sprzedającego maź używaną do smarowania
osi wozów oraz inne produkty ropopochodne.
Zjednoczenie Łemków już w 2005 roku
podjęło inicjatywę odtworzenia Traktu
Maziarskiego. Przy Muzeum Dwory Karwacjanów
i Gładyszów jako filia w przyszłości
mogłaby zaistnieć placówka w Łosiu
- wierna kopia zagrody maziarskiej.
Sprzyjający inicjatywie klimat jest w Urzędzie
Marszałkowskim, który prowadzi
muzeum.
- Rozważane są możliwości lokalizacji
skansenu kultury łemkowskiej w Bartnem.
Niestety, ta koncepcja nie ma uzgodnionego
stanu własności gruntów. Ponadto Bartne
słynęło z kamieniarstwa, a nie z maziarstwa.
Zbudowany na bazie zagrody maziarskiej
skansen kultury łemkowskiej, zwany
przez przeciwników tej inicjatywy "rezerwatem",
powinien powstać tam, gdzie żyli i
pracowali maziarze, a nie w przypadkowym
dlań miejscu, w którym chce się zebrać
całą historię regionu - tłumaczy Wacław Szlanta.
O tym, że wspólna inicjatywa Polaków i
Łemków jest trafiona, świadczy zainteresowanie
przejazdami wozem maziarskim bezdrożami
Gorlickiego. Takie na wniosek Stowarzyszenia
Pogranicza w Ropie organizuje
się na trasie Łosie - Szymbark.
Dzisiaj w Zdyni po raz drugi zabrzmi
dzwon pokoju
Watra w Zdyni to spotkania w rodzinnych
miejscowościach. To przede wszystkim
ogromna radość z powrotu w ojczyste góry.
Tylko tutaj każdy Łemko może w pełni
odczuć ciepło rodzimych stron, najgłębiej
przeżyć modlitwy w cerkwi, atmosferę
spotkania z bliskimi i znajomymi, obcować
w swej mowie, a to wszystko przy blasku
watry-ogniska.
Watra rozpalana jest po to, by przywołać
pamięć o ludziach, którzy odeszli,
wspominać dawne czasy, obudzić poczucie
wspólnoty, przywołać tradycję, a czasami po
prostu wywołać specyficzny nastrój.
Częstym zwyczajem przy watrze jest śpiew,
przywoływanie opowieści, ale również
refleksja i powaga. Towarzyszyć ona będzie
obecnym w Zdyni, gdy po raz drugi zabrzmi
tutaj dzwon pokoju poświęcony w ubiegłym
roku na pamiątkę 60. rocznicy akcji "Wisła".
Przy nim Łemkowie zgromadzą się na
wspólnej modlitwie. (ANI)
Powyższy tekst pochodzi z Gazety Krakowskiej. Redakcja portalu www.beskid-niski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści w nim zawarte.
Jeśli chcesz być informowany o wszelkich aktualnościach, nowościach, zmianach, planach i wydarzeniach, ktore związane są z Beskidem Niskim oraz działalnością portalu beskid-niski.pl a także otrzymywać raz w tygodniu zestaw linków do poświęconych Beskidowi Niskiem artykułów publikowanych w "Gazecie Krakowskiej" wyślij pusty e-mail na adres
subskrypcja@beskid-niski.pl
Aby zrezygnować z subskrypcji wystarczy wysłać e-mail z tematem "rezygnacja"
beskid-niski.pl na Facebooku
|
|
 |
856 Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
|