|
|
 |
|
"Gazeta Gorlicka" - czwartek 30 kwietnia 2009 ("Gazeta Gorlicka" jest regionalnym dodatkiem "Gazety Krakowskiej")
"Czy pamiętamy naszą historię?"
Bitwie sprzed 94. lat są poświęcone specjalne lekcje
W tym roku mija
kolejna rocznica
Bitwy pod Gorlicami.
Bitwy,
która 2 maja 1915 roku była
jedną z przełomowych walk
I wojny światowej. Pozostały
po niej pamiątki w postaci rozsianych
na terenie całego
powiatu gorlickiego, ale i poza
nim, cmentarzy. Przypominają
tamte krwawe wydarzenia. Są
jak nieme pomniki, które
wołają o pamięć. Ale, jak to
zwykle bywa, młode pokolenie
pamięta wybiórczo o tym, co
było kiedyś. Gorliczanie, choć
tak dumni ze swojej historii,
zapytani, co działo się prawie
sto lat temu pod Gorlicami,
niewiele potrafią o niej powiedzieć.
Owszem, wiedzą, że
była wielka bitwa, że zginęło
wielu obywateli, ale to właściwie
tyle, co mają do powiedzenia
w tej kwestii. Czyżby ignorancja
wiedzy, a może zwykłe
przeoczenie pamiętnej daty?
Historia kołem się toczy i tak
już jest, że zajęci własnymi
sprawami nie pamiętamy
o tym, co było kiedyś.
Może trzeba położyć większy
nacisk na nauczanie historii
małej ojczyzny w szkołach.
Tym bardziej że przecież jak
mówią jednym głosem mieszkańcy
- to bardzo dobry atut
dla rozwoju turystyki.
W każdej ze szkół ponadgimnazjalnych,
prowadzonych
przez powiat, odbywają się zajęcia
w ramach ścieżek międzyprzedmiotowych.
Co dwa
lata odbywają się lekcje historii
przy makiecie Bitwy
Gorlickiej w Muzeum PTTK -
zapewnia Tadeusz Mikrut, naczelnik Wydziału Oświaty
Starostwa
Powiatowego. - Wspieramy wszelkie
inicjatywy nauczycieli
promujące wiedzę
o historii naszej ziemi - deklaruje
Mikrut.
W podobnym tonie wypowiada
się Aleksander Augustyn,
kierownik Wydziału
Oświaty w Urzędzie Miejskim.
- Każdy Zespół Szkół opiekuje
się wybranym cmentarzem wojennym.
To doskonałe
lekcje historii i patriotyzmu -
mówi.
Oczywiście wiele się robi
w kwestii edukacji i szerokopojętej
oświaty, ale pewnie i tak
można zrobić więcej. Robią to
nauczyciele pasjonaci.
W ramach działającego
przy I Liceum Ogólnokształcącym
Kręgu Młodych Miłośników
Starych Gorlic Ewa
Orchel, nauczycielka historii,
przekazuje wiedzę z historii
miasta.
Podobnie swoje zajęcia prowadzi
Jerzy Tomasik, pasjonat
i nauczyciel historii, który
przemierza z młodymi ludźmi
okopy z I wojny światowej i tak,
poglądowo, uczy ich miłości
do małej ojczyzny.
Takich nauczycieli jest,
oczywiście, więcej, ale i tak
wiedza młodzieży na ten temat
nie jest zbyt duża.
- Trzeba zaciekawić historią,
co w dzisiejszych czasach nie
jest łatwe, ale pasjonatom to się
udaje - mówi Jerzy Nalepka,
dyrektor Kromera, historyk
z wykształcenia.
Pojawił się kiedyś pomysł
autorstwa Stanisława Szury,
aby budować wielką replikę Bitwy pod Gorlicami.
Z całym zapleczem
socjalnym, gastronomicznym
i edukacyjnym. Byłaby
to świetna rekomendacja
naszego miasta na arenie światowej.
Pomysł wspaniały i, jak
zapewnia Daniel Markowicz
z Wydziału Promocji Starostwa
Powiatowego, jak najbardziej
do zrealizowania pod warunkiem
pozyskania niezbędnych
funduszy.
- Zrobiliśmy już pierwsze
kroki. Realizujemy wspólnie
z Włochami projekt pod nazwą
"Sieć pól bitewnych w Europie
Wschodniej" - mówi Markowicz.
Projekt pomoże stworzyć
wirtualne muzeum bitwy
pod Gorlicami.
Dziwi trochę fakt, że pomimo
dużego nacisku na promocję
naszego miasta również
pod kątem historycznym tak
wielka jest ignoracja mieszkańców wobec
historii.
- Owszem, była bitwa, ale co
mi z tego. To było ponad dziewięćdziesiąt
lat temu, a żyć
trzeba dzisiaj. W innych czasach,
ale też trudnych - mówi
emerytka Agnieszka Frączek.
- Coś tam było w szkole, lecz
nie pamiętam dodaje Krzysztof
Gucwa, uczeń gimnazjum. -
Młodzież ma inne rzeczy
na głowie niż jakieś bitwy dodaje,
wzruszając ramionami.
Tamto wydarzenie może
przecież przynieść wymierne
korzyści miastu i je przynosi.
Przyjeżdżają do nas turyści
z całej Europy w poszukiwaniu
grobów swoich krewnych poległych
w I wojnie światowej -
mówi Janusz Fugiel, wiceburmistrz
Gorlic.
W planach zagospodarowania
Starówki jest też projekt
upamiętnienia tamtych wydarzeń.
Przecież to doskonała
promocja ziemi gorlickiej.
O Gorlicach głośno powinno
być w każdym podręczniku historii.
Ale żeby tę historię ocalić
od zapomnienia, musimy zadbać
o to sami.
Sławek Ornatowski
Powyższy tekst pochodzi z Gazety Krakowskiej. Redakcja portalu www.beskid-niski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści w nim zawarte.
Jeśli chcesz być informowany o wszelkich aktualnościach, nowościach, zmianach, planach i wydarzeniach, ktore związane są z Beskidem Niskim oraz działalnością portalu beskid-niski.pl a także otrzymywać raz w tygodniu zestaw linków do poświęconych Beskidowi Niskiem artykułów publikowanych w "Gazecie Krakowskiej" wyślij pusty e-mail na adres
subskrypcja@beskid-niski.pl
Aby zrezygnować z subskrypcji wystarczy wysłać e-mail z tematem "rezygnacja"
beskid-niski.pl na Facebooku
|
|
 |
762 Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
|