|
|
 |
|
"Gazeta Gorlicka" - wtorek 23 czerwca 2009 ("Gazeta Gorlicka" jest regionalnym dodatkiem "Gazety Krakowskiej")
"Ten historyczny album opowiada
fascynującymi fotografiami"
"Krajobraz Gorlic po bitwie" autorstwa Andrzeja Ćmiecha i Roberta Łętowskiego
Album, którego promocja
odbyła się
w ubiegły czwartek,
zawiera dziesiątki
archiwalnych fotografii naszego
miasta z okresu przed
Bitwą Gorlicką, samych wydarzeń
wojennych oraz tych,
które prezentują dramat
mieszkańców Gorlic tamtych
lat. Wyboru ilustracji pozyskanych
z Muzeum Regionalnego
PTTK w Gorlicach, Miejskiej
Biblioteki Publicznej, a także
prywatnych zbiorów, Leszka
Wojtasiewicza, Felicji Sepioł,
Krystyny Tarczyńskiej oraz
Marii Boczoń i swojego osobistego
archiwum dokonał
Andrzej Ćmiech, odpowiedzialny
również za tekst
i opracowanie kalendarium.
Koncepcję albumu i projekt
graficzny wykonał Robert
Łętowski.
Publikacja liczy 103 strony.
Tytułowa, to zabytkowa, przestrzelona
tarcza herbowa miasta
z okresu zaborów. Kolejne
karty albumu to opowieść podzielonana
rozdziały.
W Preludium znajdziemy
między innymi obwieszczenie
mobilizacyjne z lipca 1914 roku,
fragmenty z pamiętników Władysława
Kijowskiego z tego samego
roku.
Rozdział opatrzony jest m.in.
fotografiami zasieków z drutu
kolczastego w Nowodworzu,
muru cmentarza z przygotowanymi otworami strzeleckimi
oraz przygotowania oddziałów
niemieckich do walki. Otwory
po kulach przebijające herb
na stronie pierwszej pojawiają
się w rozdziale "Bez komentarza"
obrazującym zniszczenia
wojenne, by w kolejnym -
"Nowy Plan Miasta" zobrazować
je szczegółowo - ulica
po ulicy, dom po domu. Wyjątkowy
jest rozdział "Miejsca
święte święć", gdzie na kartach
albumu rozpościera się dramatyczny
wygląd zniszczonego
kościoła parafialnego. Nie bez
powodu pierwsza fotografia to
zniszczona ambona obrazująca
próbę zabicia Słowa.
Kolejnych kilka stron o równie
znaczącym tytule - "Nasz
dom" rozpoczyna informacja
prasowa z krakowskiego
"Czasu" z 26 maja 1915 roku informująca o liczbie
zabitych ludzi
i zniszczonych gospodarstw.
Dane dotyczą nie tylko
miasta, ale całego powiatu
gorlickiego.
"Miejsca pracy" to kolejny
rozdział, a zarazem ważny
aspekt życia Gorlic. Tutaj natkniemy
się m.in. na fotografie
płonącej rafinerii, zniszczonej
garbarni, młynu. Rozdział "Historia
i wiedza" to obrazy zniszczeń tutejszych szkół,
ochronki,
bursy, Dworu Karwacjanów.
Podtytuł "Dramatis Personae"
szokuje zestawieniem fotografii generalicji w elegancko skrojonych mundurach,
z gustownie
przystrzyżonymi wąsikami
pozującej do wspólnej fotografii
i ekshumacji zwłok. Jedni to
sprawcy, drudzy ofiary.
Kule, które pojawiały się
na wstępie każdego rozdziału,
przedarły się przez karty albumu
w rozdziale "A my żyjemy",
w którym znajdziemy
kalendarium dni grozy, fotografie
jeńców rosyjskich przy pracach
porządkowych, majówki
wśród ruin dworu Miłkowskich,
targu, wycieczki gimnazjalistów
do ruin kościoła.
- Tematy rozdziałów zostały
ułożone tak, aby wszechogarniające
ruiny wypełniały całe
życie mieszkańców miasta,
a ich wielka siła witalna je dyskredytowała
- mówi Robert
Łętowski.
Z tego pewnie względu ostatnie
z rozdziałów, zatytułowane
"Dziękujemy" i "Pamiętamy"
poświęcone są tym, którzy o miasto walczyli
i którzy je
odbudowywali ze zniszczeń
wojennych.
W grupie tych drugich znalazły
się sylwetki ks. Bronisława
Świeykowskiego, Władysława
Długosza, Konstantego Laskowskiego,
ks. Kazimierza Litwina,
Kazimierza Murdzińskiego,
Aleksandra Strzelbickiego,
Feliksa Tarczyńskiego
oraz Józefa Baruta.
Doskonale pracę obydwu autorów
podczas wieczoru promocyjnego
albumu podsumowała Magda Miller,
dyrektorka
MBP: - Dlaczego Robert
Łętowski jest współautorem albumu
"Krajobraz Gorlic po bitwie"?
Wszak całą pracę dokumentacyjną
wykonał Andrzej
Ćmiech ze swoją słynną w Gorlicach skrupulatnością
i pedanterią,
wykorzystując umiejętność -
czy też może raczej dar -
zjednywania sobie ludzi i wzbudzania
ich zaufania. To dlatego
udało się dotrzeć do prywatnych
zbiorów gorliczan, choć
z pewnością nie wszystkich -
powiedziała. - Jednak kiedy
Andrzej Ćmiech przyszedł
do Roberta Łętowskiego z tą
książką, był to tylko, a nie aż
zbiór monotematycznych, archiwalnych
fotografii, zachowanych
w większości w złym
stanie. Zarys zaledwie, pomysł.
I to Robert Łętowski, wespół
z Konradem Koroną, nadał albumowi
szatę graficzną, która
uprawnia wydawcę do zgłoszenia
"Krajobrazu Gorlic po bitwie"
do konkursu na najpiękniejszą
publikację albumową
2009 roku - skomentowała.
Sławek Ornatowski
Powyższy tekst pochodzi z Gazety Krakowskiej. Redakcja portalu www.beskid-niski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści w nim zawarte.
Jeśli chcesz być informowany o wszelkich aktualnościach, nowościach, zmianach, planach i wydarzeniach, ktore związane są z Beskidem Niskim oraz działalnością portalu beskid-niski.pl a także otrzymywać raz w tygodniu zestaw linków do poświęconych Beskidowi Niskiem artykułów publikowanych w "Gazecie Krakowskiej" wyślij pusty e-mail na adres
subskrypcja@beskid-niski.pl
Aby zrezygnować z subskrypcji wystarczy wysłać e-mail z tematem "rezygnacja"
beskid-niski.pl na Facebooku
|
|
 |
934 Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
|