|
|
 |
|
"Gazeta Gorlicka" - wtorek 14 lipca 2009 ("Gazeta Gorlicka" jest regionalnym dodatkiem "Gazety Krakowskiej")
"Nie chcą inwestować w turystykę w mieście"
Turyści w ubiegłych latach zostawili w regionie ponad pół miliona złotych
Miasto nie stawia
na turystykę,
chociaż wciąż się
o tym mówi.
Za kilka lat Gorlice staną się
prawdziwą oazą dla emerytów
i rencistów. Jeszcze kilka lat
temu miasto tętniło życiem,
było znacznie więcej turystów.
Teraz nie ma ich co ani kto tu
przyciągnąć. Poza czwartkowymi
koncertami w ogródku
piwnym, których, aż cud, nikt
jeszcze w tym roku nie oprotestował,
nie dzieje się nic. Brakuje
wielkich imprez kulturalnych
czy sportowych. I choć
sprzecznych ze sobą opinii
na temat Rajdu Magurskiego
było chyba tyle samo, nikt nie
zaprzeczy, że była to doskonała
promocja regionu w ogólnopolskich
mediach. To przyniosło
spore zyski mieszkańcom
regionu.
- Rajd był ogromnym
zastrzykiem finansowym
i doskonałą promocją regionu.
Byli u mnie goście aż z Białegostoku
i Olsztyna. Pewnie nie
zawitaliby tu nigdy, gdyby nie
ta impreza - mówi Anna
Tacyn, właścicielka gospodarstwa
agroturystycznego.
Miejmy nadzieję, że jeżeli
tylko zmieni się ustawodawstwo,
rajd powróci na nasze
tereny. Przypomnijmy, że to
właśnie przepisy zakazujące
jazdy na tak zwanych kolcach
uniemożliwiły zorganizowanie
rajdu. Mamy wspaniałe
warunki ku temu, by naprawdę
żyć z turystyki.
- Trzeba tylko opracować
wspólne kierunki działania.
Razem z miastem, powiatem,
właścicielami obiektów turystycznych
- mówi Anna Tacyn.
Kiedyś były prowadzone
takie rozmowy, ale, niestety,
od kilku lat każdy działa
na własną rękę.
- Brakuje wspólnych kierunków
działania. Zniszczono
to, co kiedyś razem wypracowano
i to przynosiło efekty.
Miasto nie stawia na turystykę,
nie widać skutecznej promocji
zarówno miasta, jak
i regionu - dodaje.
W podobnym tonie wypowiada
się, Halina Czeszyk,
właścicielka hoteliku i restauracji
Pod kogutkiem.
- Nie jesteśmy otwarci
na turystów. Ci, którzy przyjeżdżają,
bardzo chwalą nasze
tereny, polecają je innym, wracają
z sentymentu. Ale to
za mało, trzeba ich zatrzymać.
Można żyć z turystyki, ale
trzeba w nią zainwestować -
zaznacza dobitnie.
Właśnie. Trudno mówić
o inwestycję w turystykę
skoro, w budżecie na ten cel
zaplanowano w tym roku 256
tysięcy złotych, z czego niemal
połowę tej kwoty pochłaniają
stałe wydatki.
- Z tego przeznaczamy 40
tysięcy na dotacje dla centrum
informacji turystycznej,
podobna kwotę pochłania
"Kurier Gorlicki", do tego
dochodzi jeszcze zakup materiałów
reklamowych, polityka
wydawnicza, reklama - wylicza
Ewa Buhl, szefowa działu
promocji w Urzędzie Miasta.
To rzeczywiście zbyt mało,
by zadbać o właściwą promocję
miasta. Starostwo powiatowe
planuje wydać w przyszłym
roku przewodnik po części
Małopolskiego Szlaku Architektury
Drewnianej, który
znajduje się na terenie naszego
powiatu, a także katalog produktów
regionalnych i turystycznych.
Działa strona
internetowa promująca zerowej
klasy zabytki architektury
drewnianej w Sękowej
i Binarowej. Ale to wciąż zbyt
mało. Nie działa strona internetowa
gorlickiej informacji
turystycznej, brakuje tablic ze
szlakami zachęcającymi do
pieszych wędrówek. Jest dobra
baza agroturystyczna, ale nie
ma jej dla większych zorganizowanych
grup.
- Od 15 lat organizuję obozy
sportowe i rowerowe na ziemi
gorlickiej. Zostawiamy tu spore
pieniądze. Ale gdyby nie to,
że znam te tereny, bo stąd
pochodzę i sam zabiegam
o wszystko, pewnie nigdy bym
tu nie trafił mówi Artur
Mikruta z Katowic.
Od lat przyjeżdżali tu również
rodzice dzieciaków wypoczywających
w Gorlickiem.
Teraz nie bardzo jest gdzie ich
ulokować. Jest nawet problem,
żeby zakwaterować 12 osób
w jednym miejscu, a co dopiero
większą grupę. Miejsca
hotelowe, po ponad sto złotych
za dobę, są trochę za drogie
dla przeciętnego turysty.
Można otworzyć wypożyczalnie
rowerów, stworzyć sieć
przewodników rowerowych,
organizować spotkania z gawędziarzami,
którzy opowiedzą
legendy o mieście. Można
przecież na tym sporo zarobić,
skoro inni zarabiają. Ale chyba
nikt nie chce.
Sławek Ornatowski
Powyższy tekst pochodzi z Gazety Krakowskiej. Redakcja portalu www.beskid-niski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści w nim zawarte.
Jeśli chcesz być informowany o wszelkich aktualnościach, nowościach, zmianach, planach i wydarzeniach, ktore związane są z Beskidem Niskim oraz działalnością portalu beskid-niski.pl a także otrzymywać raz w tygodniu zestaw linków do poświęconych Beskidowi Niskiem artykułów publikowanych w "Gazecie Krakowskiej" wyślij pusty e-mail na adres
subskrypcja@beskid-niski.pl
Aby zrezygnować z subskrypcji wystarczy wysłać e-mail z tematem "rezygnacja"
beskid-niski.pl na Facebooku
|
|
 |
874 Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.
|