Góry
  • Turystyka piesza
  • Mapa wydawnictwa PTR Kartografia na podkładzie map WIG
  • Mapa wydawnictwa Compass. Wydanie III z 2005 roku.
Łemkowie i Łemkowszczyzna
  • Łemkowie
Obiekty i miejscowości
  • Miejscowości
  • Cmentarze wojenne
  • Cerkwie i kościoły
  • Tabela obiektów
Przyroda
  • Przyroda
Noclegi
  • Noclegi
  • Jak znaleźć nocleg?
  • Dodaj ofertę
Galerie zdjęć
  • Najlepsze zdjęcia
  • Panoramy sferyczne
  • Galerie tematyczne
  • Zdjęcia archiwalne
Informacje praktyczne
  • Przejścia graniczne
  • Komunikacja
  • Pogoda
Sport
  • Rower
  • Sporty zimowe
Portal beskid-niski.pl
  • Wyniki zakończonego konkursu
  • Księga gości
  • Subskrypcja
  • Linki
  • Mapa portalu

 

/ Aktualności /
 
"Gazeta Gorlicka" - piątek 9 stycznia 2009
("Gazeta Gorlicka" jest regionalnym dodatkiem "Gazety Krakowskiej")

"Zarobić na śniegu"

Turyści doceniają uroki zimowych szaleństw, a skoro płacą, mogą też wymagać

Co roku powiat gorlicki odwiedza prawie trzydzieści tysięcy turystów. Większość z nich przyjeżdża w nasze strony w sezonie letnim. Wyłączając z tej statystyki ostatnie cztery lata, kiedy to właśnie zimą za sprawą Rajdu Magurskiego zjeżdżały w nasze tereny tysiące ludzi. I choć ta impreza miała pewnie tylu samo przeciwników, co i zwolenników, nikt nie zaprzeczy temu, że była to dobra promocja naszego regionu.
Skoro chcemy być regionem turystycznym, a takie priorytety są zapisane zarówno w działaniach Rady Powiatu Gorlickiego, jak i w Radzie Miasta Gorlice, to trzeba zacząć inwestować w ośrodki sportowe. Te na pewno przyciągną turystów, a ci przywiozą pieniądze, które zostawią w hotelach, kwaterach agroturystycznych i sklepach. I choć do tej pory szczególnych nakładów i dbałości o stworzenie "zimowego raju dla turystów" nie widać, to przecież i tak z korzystania "ze śniegu i lodu" do kieszeni właściceli obiektów spływały pieniądze.
Z wyciągu na Magurze Małastowskiej i w Małastowie w zeszłym roku do kasy Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gorlicach wpłynęło ponad 60 tysięcy złotych. Nieco ponad dziesięć tysięcy więcej zainkasowało ze sprzedaży biletów na lodowisko, choć jego stan niespecjalnie przyciąga. Mogło wpłynąć i tak więcej pieniędzy, gdyby sezon był dłuższy - trwał tylko 21 dni. Znacznie więcej mogłoby być, gdyby więcej zainwestowano w modernizacje obiektów sportowych.
Od początku tegorocznego sezonu lodowisko dziennie zarabia średnio 1700 złotych, przy cenie biletu 5 złotych i nieco niższych ulgowych, za 1,5 godziny. Nie ma co ukrywać, że budżet lodowiska zasilają głównie uczniowie szkół. Bez nich dochody byłyby znacznie mniejsze. Nieźle zarabia i wyciąg w Małastowie. Dziennie do kasy wpływa ok. 6 tysięcy złotych. Pełnopłatny zjazd kosztuje 2,20 zł, a dzięki elektronicznym karnetom w kasie wszystko się zgadza.
- Jeżeli pogoda będzie nam sprzyjać, a sezon potrwa 60 dni, wyjdziemy na zero, bez strat - mówi Krzysztof Górski, pełniący obowiązki kierownika gorlickiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Żeby obiekty przynosiły zyski, trzeba w nie inwestować. W sprawie nieszczęsnych band na lodowisku, a właściwie ich braku, pracownicy ośrodka dostają regularną reprymendę od rodziców, niepokojących się o bezpieczeństwo dzieci.
Zyski odnotowała też gmina Sękowa. W ubiegłym roku z dzierżawy gruntów pod wyciągi w Małastowie i na Magurze Małastowskiej do kasy gminy wpłynęło około 90 tysięcy złotych.
- Zarabiamy na Magurze relatywnie tyle samo co w zeszłych latach, choć nie ukrywam - liczę na więcej po nowym inwestorze - mówi Małgorzata Małuch, wójt gminy Sękowa.
Władze Sękowej liczą na stworzenie przez spółkę pełnej infrastruktury obiektu na Magurze Małastowskiej, tak by to miejsce stało się atrakcyjne nie tylko zimą, ale i latem.
- Trzeba bardzo dużo zainwestować w ten teren. Zresztą zrobiliśmy już sporo, ale na wszystko potrzeba czasu i sprzyjających warunków - przekonuje Eugeniusz Dąbrowski, prezes spółki SkiPark Magura, która niedawno w drodze przetargu odkupiła urządzenia wyciągu na Magurze Małastowskiej. Właściciele wyciągu w Smerekowcu nie narzekają na brak narciarzy.
- Było całkiem dobrze w okresie sylwestrowym i noworocznym. Mieliśmy sporo turystów z centralnej Polski. Czekamy na warszawiaków, którzy wraz z rozpoczęciem ferii zawitają do nas - mówi Czesław Ścisłowicz, współwłaściciel wyciągu. Jakie zyski wchodzą w grę? O tym nikt nie chce mówić - tajemnica handlowa.
Czy na wyciągu można zarobić? - Mamy nadzieję, po to w końcu inwestujemy w nie pieniądze. Na razie brakuje śniegu. A najwięcej w tej chwili zarabiają na wyciągach zakłady energetyczne.
- Armatki napędzają im naprawdę dobre rachunki, zwłaszcza po ostatniej podwyżce - śmieje się Ścisłowicz.
W Wysowej-Zdroju niezbyt tłoczno jest o tej porze roku, choć to właśnie tutaj zjeżdżają turyści z całej Polski. Wszyscy czekają na zimowiska i ferie, prawie wszystkie miejsca w agroturystyce są już pozajmowane.
- To miejsce przyciąga. Magia miejsca i mieszkających tu ludzi - zapewnia Julia Prokopowicz. Ale nie ulega wątpliwości, żeby Wysowa tętniła życiem w zimie, niezbędny jest wyciąg narciarski.
Od dwóch lat jest przy Bawienie, ale wciąż nieczynny. Podobno było za mało śniegu.
- Jeżeli tylko będzie na tyle śniegu, to na pewno uruchomimy go jeszcze przed feriami - zapewnia pracownik Biaweny.
Nie dowierza temu Anna Labuda, która mówi, że i w zeszłym roku było takie zapewnienie, a wyciąg ani drgnął. Czyżby nikt nie chciał na nim zarobić. Wszystkim się opłacają wyciągi, to chyba i Wysowej się opłaci - Generalnie zima generuje straty. Jak był RajMagurski, to mieliśmy pełne obłożenie, a teraz pustki - mówią właściciele agroturystyki. Choć teraz mają sporo rezerwacji.
Na brak klientównie narzekają w Regetowie. Tam, od kiedy spadł śnieg, kulig rwie z kopyta. Za przejażdżkę trzeba zapłacić od 18 do 22 złotych od osoby.
Organizowane są także specjalne sanny - tak zwany kulig królewski, za który trzeba zapłacić 240 złotych, a i tak chętnych nie brakuje. Najważniejszy jest dobry marketing. Na zimie można zarobić, ale śnieg i piękne krajobrazy nie wystarczą. Trzeba jeszcze sporo zainwestować w infrastrukturę. Klient jest wymagający. W końcu płaci za przyjemności, a zagraniczne stoki są na wyciągnięcie ręki.
Sławek Ornatowski




Powyższy tekst pochodzi z Gazety Krakowskiej. Redakcja portalu www.beskid-niski.pl nie ponosi odpowiedzialności za treści w nim zawarte.



Jeśli chcesz być informowany o wszelkich aktualnościach, nowościach, zmianach, planach i wydarzeniach, ktore związane są z Beskidem Niskim oraz działalnością portalu beskid-niski.pl a także otrzymywać raz w tygodniu zestaw linków do poświęconych Beskidowi Niskiem artykułów publikowanych w "Gazecie Krakowskiej" wyślij pusty e-mail na adres

subskrypcja@beskid-niski.pl

Aby zrezygnować z subskrypcji wystarczy wysłać e-mail z tematem "rezygnacja"

beskid-niski.pl na Facebooku


 
785

Komentarze: (0)Dodaj komentarz | Forum
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.

Imię i nazwisko:
E-mail:
Tekst:
Suma liczb 4 i 9: (Anty-spam)
    ;


e-mail: bartek@beskid-niski.pl
Copyright © 2003 - 2016 Wadas & Górski & Wójcik
Wsparcie graficzne: e-production.pl
praca w Niemczech|prosenior24.pl
Miód
Idea Team
Tanie odżywki
Ogląda nas 38 osób
Logowanie