Szlaki
  • Główny Szlak Beskidzki Krynica-Hańczowa
  • Szlak żółty Konieczna-Banica-Folusz
  • Szlak zielony Wapienne-Kornuty-Folusz
  • Główny Szlak Beskidzki Hańczowa-Bartne
  • Główny Szlak Beskidzki Bartne-Hyrowa
  • Główny Szlak Beskidzki Hyrowa-Wisłoczek
  • Główny Szlak Beskidzki Wisłoczek-Komańcza
  • Szlak "graniczny" Grybów-Ropki
  • Szlak "graniczny" Ropki-Konieczna
  • Szlak "graniczny" Konieczna-Barwinek
  • Szlak "graniczny" Barwinek-Nowy Łupków
  • Szlak zielony Szymbark-Krynica
  • Szlak niebieski Gorlice-Bartne
  • Szlak żółty Florynka-Gorlice
  • Szlak żółty Ropki-Ostry Wierch
  • Szlak żółty Magura Małastowska-Sucha Homola
  • Szlak niebieski Rozdziele-Mały Ferdel
  • Szlak czarny Folusz-Ferdel
  • Szlak żółty Mrukowa-Krempna
  • Szlak żółty Tylawa-Baranie
  • Szlak żółty Masyw Hyrowej-Dukla
  • Szlak zielony Pustelnia Św.Jana-Barwinek
  • Szlak zielony Besko-Komańcza
  • Szlak żółty Wola Piotrowa-Kanasiówka
  • Szlak żółty Jaśliska-Czeremcha
  • Szlak zielony Folusz-Ożenna
  • Szlak zielony Lasów Państwowych im. J.Jaworeckiego
  • Szlak czarny Klimkówka-Flasza
  • Ścieżka przyrodnicza "Kiczera" - Żydowskie
  • Beskidzka Trasa Kurierska "Jaga-Kora"
Szlaki
  • Główny Szlak Beskidzki Krynica-Hańczowa
  • Szlak żółty Konieczna-Banica-Folusz
  • Szlak zielony Wapienne-Kornuty-Folusz
  • Główny Szlak Beskidzki Hańczowa-Bartne
  • Główny Szlak Beskidzki Bartne-Hyrowa
  • Główny Szlak Beskidzki Hyrowa-Wisłoczek
  • Główny Szlak Beskidzki Wisłoczek-Komańcza
  • Szlak "graniczny" Grybów-Ropki
  • Szlak "graniczny" Ropki-Konieczna
  • Szlak "graniczny" Konieczna-Barwinek
  • Szlak "graniczny" Barwinek-Nowy Łupków
  • Szlak zielony Szymbark-Krynica
  • Szlak niebieski Gorlice-Bartne
  • Szlak żółty Florynka-Gorlice
  • Szlak żółty Ropki-Ostry Wierch
  • Szlak żółty Magura Małastowska-Sucha Homola
  • Szlak niebieski Rozdziele-Mały Ferdel
  • Szlak czarny Folusz-Ferdel
  • Szlak żółty Mrukowa-Krempna
  • Szlak żółty Tylawa-Baranie
  • Szlak żółty Masyw Hyrowej-Dukla
  • Szlak zielony Pustelnia Św.Jana-Barwinek
  • Szlak zielony Besko-Komańcza
  • Szlak żółty Wola Piotrowa-Kanasiówka
  • Szlak żółty Jaśliska-Czeremcha
  • Szlak zielony Folusz-Ożenna
  • Szlak zielony Lasów Państwowych im. J.Jaworeckiego
  • Szlak czarny Klimkówka-Flasza
  • Ścieżka przyrodnicza "Kiczera" - Żydowskie
  • Beskidzka Trasa Kurierska "Jaga-Kora"

 

/ Góry / Turystyka / Szlaki / Szlak "graniczny" Barwinek-Nowy Łupków
 
Regiony
 • Pasmo graniczne-część wschodnia
 • Beskid Dukielski

Miejscowości
 • Barwinek (foto)
 • Zyndranowa (foto)
 • Czeremcha (foto)
 • Lipowiec (opis + foto)
 • Rudawka Jaśliska (foto)
 • Jasiel (foto)
 • Łupków (foto)

Obiekty
 • Zyndranowa-Muzeum Kultury Łemkowskiej
 • Jałowa Kiczera
 • Kamień
 • Kamień - cmentarz wojenny
 • Jasienik
 • Kanasiówka
 • Wielki Bukowiec
 • Przełęcz Beskid nad Radoszycami
 • Przełęcz Łupkowska
 • Łupków - tunel kolejowy

Noclegi
 • Barwinek - "U Marty"
 • Zyndranowa - Stefan Pilip
 • Zyndranowa-Chatka SKPB Rzeszów
 • Zyndranowa-"Relax"
 • Lipowiec-"Ostoja"
 • Dołżyca - Gościniec "Pantałyk"
 • Radoszyce - Teresa i Sławomir Jarosz
 • Łupków - Schronisko

Szlak "graniczny" Barwinek-Nowy Łupków

Kategoria:pieszy
Oznaczenie:niebieski

\Szlak znakowany kolorem niebieskim

Barwinek-Czeremcha-Jasiel-Kanasiówka-Wielki Bukowiec-Przełęcz Radoszycka-Siwakowska Dolina-Łupków-Nowy Łupków

Czasem wystarczy tylko krótki kontakt z "cywilizacją", aby zatęsknić do beskidzkiej przyrody. Tak zapewne poczujecie się w Barwinku. Po przejściu kilometra ruchliwą szosą Dukielską, zatęsknicie do ciszy beskidzkiego lasu, bujnych traw w dolinach dawnych wsi i zanikającej wśród zieleni, beskidzkiej ścieżki... Wszystkiego tego nie zabraknie na kolejnym odcinku niebieskiego szlaku "granicznego" - ostatnim Beskidzkim - za Łupkowem zaczynają się już Bieszczady. Szlak wchodzi we wschodnią część Beskidu, góry stają się tu wyższe, grzbiety dłuższe i bardziej rozłożyste, robi się jeszcze bardziej "dziko" i pusto. Ta część Beskidu Niskiego to raj dla turystów ceniących sobie samotność, spokój i bliski, niezakłócony kontakt z przyrodą.
O znakowaniu tego szlaku krążą wśród turystów legendy ale mimo, że nie jest znakowany zbyt dobrze to przy zachowaniu minimum czujności nie powinien sprawiać trudności. Niewielkie problemy orientacyjne mogą pojawić się jedynie w miejscach odejścia szlaku od granicy - w Barwinku, na łąkach nad Czeremchą, w rejonie Jasiela i nad Łupkowem. Nie jest on też tak bardzo niedostępny i zarośnięty jak często jest opisywany przez turystów... szczególnie tych co nigdy nim nie szli. Ten odcinek szlaku daje liczne możliwości skrócenia trasy oraz łączenia przejść z innymi szlakami (polskimi i słowackimi) i ścieżkami nieznakowanymi.
W Barwinku znajduje końcowy przystanek linii PKS-u z Krosna (dość liczne kursy, jak na beskidzkie warunki). Ze stacji kolejowej w Łupkowie pociągi odjeżdżają sporadycznie (ostatnio ważą się losy tej linii). Do Nowego Łupkowa dojeżdża też autobus z Sanoka, ale niezbyt często. Więcej kursów jest z oddalonej o około 10 kilometrów Komańczy, liczne kursy również z innych miejscowości przy szosie karpackiej (na wschód od Moszczańca obsługiwane przez PKS Sanok, na zachód od Moszczańca - przez PKS Krosno). Na trasie nie ma zbyt wiele możliwości noclegu pod dachem a te które są... wymagają zejścia ze szlaku - oprócz chatki SKPB Rzeszów w Zyndranowej (niecałe pół godziny od szlaku na północ) na nocleg można jeszcze zawitać do bardzo sympatycznego schroniska "Zaścianek" w Jaśliskach (ale trzeba doń zboczyć ponad 5 kilometrów ze szlaku) oraz do równie ciekawego schroniska "Pantałyk" w Dołżycy. W Łupkowie znajduje się jedno z ostatnich, klimatycznych schronisk. Można również skorzystać z kwater agroturystycznych w Barwinku, Tylawie (kilka kilometrów od Barwinka), Zyndranowej, Wisłoku i Komańczy (tu znajduje się również schronisko PTTK, ale w sezonie trudno w nim o wolne miejsce). Na turystów z własnym namiotem czekają pola namiotowe w Tylawie, w Jasielu oraz w Łupkowie. Jednak zdecydowanie jest to szlak dla już coraz rzadziej spotykanego turysty z namiotem - do jego rozbicia zachęcają piekne polany nad Czeremchą, Jasielem i Łupkowem. Zaopatrzenie koniecznie musimy zrobić w Barwinku, następny sklep w przebiegu szlaku dopiero w Nowym Łupkowie, a to dwa do trzech dni drogi. Sklepy znajdują się w miejscowościach położonych na północ od grzbietu granicznego (Zyndranowa, Jaśliska, Moszczaniec, Wisłok, Komańcza) ale to wymaga konieczności schodzenia ze szlaku (minimum półtora godziny w jedną stronę!) Planując wycieczkę bez własnego namiotu uwzględnijmy czas na dotarcie do dysponujących skromną bazą noclegową i komunikacją miejscowości położonych przy szosie karpackiej.
Z grzbietu granicznego sprowadza wiele szlaków na południe, do położonych po słowackiej stronie przygranicznych wiosek. Mogą one stanowić ciekawy wariant przejścia. Można też przejść ten odcinek nie odchodząc od granicy, korzystając z czerwonego szlaku słowackiego - ominiemy w ten sposób jednak bardzo ciekawe doliny Czeremchy i Jasiela, ale zaliczymy bardzo ciekawe fragmenty grzbietu granicznego.


Szlak po zejściu z Baraniego skręca na szosę Dukielską i prowadzi nią w kierunku granicy. Idziemy przez Barwinek - wieś została zniszczona całkowicie w trakcie walk o przełęcz Dukielską w 1944, stąd też brak tu, tak charakterystycznych dla tego regionu łemkowskich chyż i obiektów przedstawiających wartość historyczną. Zachowało się jedynie kilka krzyży na cmentarzu oraz przy drodze. Przechodzimy obok nowego kościoła, stacji paliw i sklepu. Do niedawna szlak opuszczał ruchliwą drogę i skręcał z niej na wschód niedochodząc do zabudowań przejścia. Przechodził przez młody las i zarośla ścieżką wyznaczoną równolegle do granicy schodził w dolinę spływającego do Zyndranowej potoku Astriabiec, przekraczał go i skręcał w prawo pod górę, by niebawem dojść do granicy. W 2006 roku szlak został przeznakowany. Dochodzi teraz do granicy i skręca w wygodną drogę graniczną. Mijamy Słowacką wieże widokową i po kilku minutach od wieży dochodzimy do miejsca gdzie do niedawna dochodził szlak z dolinki potoku Astriabiec.
Stąd, łagodnie falującym grzbietem granicznym podchodzimy na kulminację zwaną Kiczera. Po drodze, do chatki studenckiej w Zyndranowej sprowadza oznakowana ścieżka, kolejny szlak "chatkowy" do Zyndranowej sprowadza ze szczytu Jałowej Kiczery na który dochodzimy po około 20 minutach. Szlak prowadzi dalej przez las, pokonuje kilka pagórków w grzbiecie granicznym, by niespodziewanie opuścić granicę i skręcić w lewo (uwaga na znaki!) Przeprowadza nas przez pas lasu i zarośli i po około 100 metrach od opuszczenia granicy wyprowadza na biegnącą skrajem lasu błotnistą ścieżkę. Ścieżka ta po kilkuset metrach i przejściu pasma lasu wyprowadza nas na rozległe łąki nad doliną Czeremchy, skręca w lewo i wzdłuż linii lasu doprowadza nas niebawem do wyraźniejszej drogi i w nią skręca w prawo (w lecie, gdy ścieżka zginie wśród traw najlepiej schodzić trzymając się granicy lasu, a po kilkuset metrach skręcić w kierunku widocznej drogi gruntowej). Skręcamy w prawo i po chwili dochodzimy do bitej drogi prowadzącej z Jaślisk do przejścia granicznego na przełęczy Beskid (żółty szlak). Tą drogą idziemy w lewo, przechodzimy obok kamiennego krzyża i po chwili dochodzimy do skrzyżowania leśnych dróg, obok tablice informacyjne szlaków i nadleśnictwa oraz niewielki drewniany schron.
Na skrzyżowaniu skręcamy w prawo i po resztkach asfaltu, wygodną starą leśną drogą zagłębiamy się w piękny, dziki beskidzki las. Ciekawostką jest uprawa leśna, która znajduje się przy szlaku, około 30 metrów od skrzyżowania, które przed chwilą opuściliśmy. Jest to "Karpacki bank genów", gdzie przechowuje się drzewostan pochodzący z 555 rodów jodły pospolitej i 199 rodów buka zwyczajnego. Droga prowadzi doliną potoku Bełcza, bujna beskidzka roślinność z każdym rokiem napiera na nieużywaną już drogę i z każdym latem droga robi się węższa, a łat asfaltu jest mniej... Po około pół godzinie wędrówki droga kończy się niewielkim placykiem. Szlak prowadzi teraz łagodnie w górę, opuszcza dolinką niewielkiego już strumyka i wątłą ścieżką wyprowadza nas na grzbiet graniczny w rejonie przełęczy między górą Fujów a Kamieniem nad Jaśliskami (zwanym również Bieszczadem). Zachodnie i północne stoki Kamienia porasta piękny starodrzew bukowy, utworzono tu rezerwat "Kamień nad Jaśliskami". Skręcamy w lewo, w drogę graniczną i wśród pięknych buków podchodzimy na Kamień - szlak prowadzi granicą, kulminacja Kamienia zostaje w lesie po lewej stronie.
Na grzbiecie granicznym w rejonie Kamienia znajduje się wiele mogił żołnierskich z pierwszej wojny światowej - był to rejon bardzo intensywnych walk pod koniec 1914 roku. Niedawno cmentarze zostały ogrodzone i postawiono na nich drewniane krzyże. Mijamy liczne ślady wojny, zarośnięte okopy a do rzadkości nie należą fragmenty żołnierskiego ekwipunku. Około kilometra za miejscem oznaczonym jako Kamień (tablice ze szlakami, zeszyt), po polskiej stronie grzbietu, na odnowionym przez turystów z Jasła cmentarzu wojennym znajduje się zawieszony na bramce dzwonek z łuski po naboju. Idziemy dalej wyrażnym grzbietem, stok po prawej stronie staje się bardzo stromy. Za niewielką przełęczą, na podejściu na Szeroki Jasienik znajduje się kilka polan opadających na Słowacką strone - są to pamiątki po tak zwanym "zrębie zupełnym". Za Jasienikiem szlak łagodnieje, pokonuje niewielkie wyniosłości grzbiet i liczne urokliwe polanki. Uwaga! po zejściu z Jasienika - przy słupku I/130 granica i szlak niespodziewanie skręcają w lewo - wyraźniejszy grzbiet i ścieżka prowadzą prosto i zachęcają do wędrówki - jest to już jednak Słowacja. Za jednym ze wzniesień, zwanym Kopriwniczna znajdują się, chronione w Słowackim rezerwacie tereny bagienne, które pokonujemy po drewnianym pomoście - warto się tu zatrzymać i przyjrzeć ciekawej, bagiennej roślinności. Za Kopriwniczną zaczyna się również rezerwat po Polskiej stronie, chroniony jest tu ekosystem rejonu żródliskowego Jasiołki, tereny dawnych wsi - Jasiela i Rudawki Jaśliskiej. Przez teren rezerwatu "Żródliska Jasiołki" będziemy wędrować przez najbliższe kilka godzin, opuścimy go dopiero w okolicy szczytu Wielki Bukowiec - jest to jeden z największych rezerwatów w Polsce (1585 ha).
W dość niespodziewanym momencie szlak opuszcza granice i skręca w lewo. Przez piękną grzbietową polanę wyprowadza na kulminacje w bocznym grzbiecie. Do Jasiela sprowadza nas wyrażna dróżka biegnąca wśród polan. Roztaczają się stąd piękne widoki na góry otaczające Jasiel oraz, na północy - pasmo Bukowicy. Niebawem schodzimy do doliny Jasiołki, przekraczamy potok i skręcamy w prawo (w lewo droga prowadzi do Woli Niżnej przy szosie karpackiej - ok. dwie godziny marszu). Wchodzimy w niewielki zagajnik - na górce po lewej cmentarz parafialny i pomnik żołnierzy radzieckich, nieco dalej miejsce po cerkwi a po prawej stronie - w głębokim jarze szumi Jasiołka. Szlak prowadzi drogą przez polany na miejscu dawnej wsi Jasiel, przy drodze liczne krzyże łemkowskie. Kilkanaście minut od cmentarza, po lewej stronie drogi pomnik kurierów beskidzkich. Dochodzimy do pola namiotowego. Obok pomnik WOP-istów, upamiętniający wydarzenia z marca 1946 roku, kiedy to doszło w okolicy do rozbicia przez partyzantów UPA, grupy żołnierzy z tutejszego posterunku granicznego, oraz żołnierzy z ekspedycji mającej im pomóc w ewakuacji.
Szlak niebieski skręca w prawo, na powrót w kierunku granicy (drogą prosto można w niecałe dwie godziny dojść do Moszczańca). Do granicy dochodzimy podchodząc bardzo łagodnie, przez piękny las, wygodną niezniszczoną przez zwózkę szeroką ścieżką. Na granicy skręcamy w lewo i dalej łagodnie podchodzimy do węzła szlaków, w miejscu, gdzie od grzbietu granicznego odłącza się boczny grzbiet opadający nad Wisłok Wielki. Grzbietem tym przebiega wododział pomiędzy zlewiskiem Jasiołki i Wisłoka. Żródła obu tych beskidzkich rzek biją nieopodal w stromo opadających na północ dolinkach. W lewo odchodzą tu szlaki do Moszczańca - zielony i do Wisłoka Górnego - żółty. Szczyt Baby (Kanasiówki) w grzbiecie kilka minut na północ. 20 minut od węzła szlaków wychodzimy na Wielki Bukowiec (zwany Pasiką), znaczącą kulminację w grzbiecie granicznym. Na szczycie stoi stara wieża obserwacyjna, obiekt jest zardzewiały i podniszczony, z wieży wycinkowy, mocno ograniczony przez wysokie drzewa widok (wejście na wieżę możliwe ale obarczone dużym ryzykiem). Na przełęczy pomiędzy Babą a Wielkim Bukowcem obelisk, upamiętniający miejsce, w którym żołnierz radziecki 20 IX 1944 roku,po raz pierwszy przekroczył granice ówczesnej Czechosłowacji. (Uwaga! Swój początek ma tu sprowadzający do Kalinova, słowacki szlak niebieski). Kilkaset metrów od szczytu, źródła Wisłoka - możliwość uzupełnienia zapasów wody.(Do źródła najlepiej dojść od słupka granicznego numer 158 niecałe 100 metrów w kierunku wschodnim). Następny szczyt to Danawa (Danowa - 841 m. npm.) - osiągamy ją po długim podejściu. Z Danawy strome zejście. Pokonujemy kolejne wzniesienia grzbietu granicznego i dochodzimy do Garbu Średniego, tu w prawo odchodzi słowacki szlak żółty a w lewo szlak zielony do Komańczy (przy szlaku po około 40 minutach marszu - bardzo miłe schronisko "Pantałyk" w Dołżycy), drogowskazy szlaków. Wędrówka robi się coraz bardziej monotonna, im dalej na wschód, tym droga graniczna jest coraz bardziej zarośnięta i błotnista. Po dłuższym odcinku monotonnego marszu dochodzimy do opadającej na Słowacką stronę polany z bardzo ładnym widokiem na południe i wschód. Skrajem łąk i lasu wkrótce dochodzimy do drogi i przejścia granicznego na przełęczy Beskid nad Radoszycami (po wejściu do "strefy Schengen" droga przecinająca granicę jako jedyna nie jest zeszpecona budynkami przejscia granicznego - granicę już przed 21 XII przejeżdżało sie bez kontroli a posterunek graniczny znajdował się 3 kilometry od granicy w miejscowości Palota - po stronie słowackiej). W Radoszycach drewniana cerkiew o ciekawej architekturze oraz ładne łemkowskie krzyże. Uwaga! zaznaczony na mapach sklep w rzeczywistości nie istnieje!(do wsi drogą w lewo niecała godzina marszu).
Na przełęczy pojawiają się znaki "szlaku wojaka Szwejka", które towarzyszą nam do Łupkowa. Za przełęczą nad Radoszycami grzbiet graniczny skręca na południe. Szlak prowadzi nas na przemian zniszczoną, zarośniętą ścieżką i szeroką (również zniszczoną) drogą graniczną. Idąc przez las pokonujemy nieznaczne wzniesienia. Na szczycie nazwanym w efekcie niechlujstwa kartografów Siwakowską Doliną granica przybiera kierunek południowo-wschodni. Jeszcze kilkanaście minut, niemiłosiernie błotnistą drogą i szlak opuszcza granicę skręcając w lewo.
Z początku szeroką drogą, szlak kieruje się w kierunku wschodnim poprzez grzbiet Badziowo, którego kulminacja osiąga wysokość 706 metrów. Po 20 minutach marszu, mijamy odchodzącą w prawo wyraźną ścieżkę do Łupkowa. My kierujemy się dalej na wschód, kiepską ścieżką - jeśli uda nam się nie zbłądzić - to po 30 minutach od odejścia ścieżki do Łupkowa, dotrzemy do szosy prowadzącej z Komańczy do Nowego Łupkowa. Skręcamy w prawo i po 10 minutach marszu asfaltem, osiągamy stację kolejową w Nowym Łupkowie. Według wszystkich map Beskidu Niskiego wydanych do końca 2007 roku tutaj niebieski szlak "graniczny" opuszcza NASZ Beskid Niski i szosą, wzdłuż Zakładu Karnego i budynków PGR-u, prowadzi nas w Bieszczady. Jednakże wszystkie powołane mapy na tym odcinku zdezaktualizowały się gdyż w 2007 roku zmieniono przebieg niebieskiego szlaku na odcinku Nowy Łupków-Łupków-Zubeńsko. Dziś więc niebieskim szlakiem zamiast wzdłuż drogi w kierunku wschodnim, kierujemy się szutrową drogą (wzdłuż torów) w kierunku Łupkowa. Grzechem byłaby obecność w tej okolicy bez odwiedzenia Łupkowa, który jest miejscem bardzo atrakcyjnym i szkoda, że przez wiele lat, niebieski szlak kierował nas do niezbyt atrakcyjnego Nowego Łupkowa (jednym z powodów było utrzymywanie ciekawskich turystów od "strategicznego" tunelu pod Przełęczą Łupkowską). Po 30 minutach marszu (początkowo przez las, później bardzo ładne widoki w kierunku wschodnim) gruntowa droga doprowadzi nas do miejsca w Łupkowie gdzie szlak z drogi głównej skręca w lewo (miejsce bardzo dobrze oznaczone) i przez stary cmentarz i cerkwisko kieruje się do schroniska w Łupkowie i dalej do Zubeńska. Warto jednak zrobić sobie wycieczkę do stacji kolejowej Łupków. Już sama droga do stacji PKP (10 minut) jest bardzo widokowa a i sam budynek stacyjny wybudowany przez C.K architektów robi duże wrażenie. Dla chętnych wrażeń - polecam spacer wzdłuz torów do tunelu (uwaga - linia kolejowa jest czynna). W sezonie turystycznym można dla zwiększenia atrakcyjności wycieczki zamiast monotonnego marszu z Nowego Łupkowa do Łupkowa - podjechać pociągiem - mimo, iż jest to normalny pociąg napędzany jednostka spalinową a nie jak dawniej parowozem - przejazd robi wrażenie (szczególnie widokowa jest trasa w przeciwna stronę - z Nowego Łupkowa przez Osławicę do odległej o 11 km Komańczy). Na mapie Beskidu Niskiego wydawnictwa Compass - zaznaczony jest w okolicach stacji PKP, sezonowy punkt gastronomiczny - w rzeczywistości jednak to tylko symbol na mapie, o którym rzeczywistości nikt nie słyszał. Po obejrzeniu tunelu, stacji kolejowej i kolejnej tablicy na "szwejkowskim szlaku" wracamy tą samą drogą szutrową do miejsca gdzie niebieski szlak skręca z drogi głównej w kierunku cmentarza.

Wprawnym turystom, którzy nie obawiają się wędrówki bez szlaku, polecam modyfikację końcowego odcinka niebieskiego szlaku i rezygnację z wędrówki przez Badziowo do Nowego Łupkowa i na powrot do Łupkowa.
10 minut od szczytu Siwakowskiej Dolny, niebieski szlak opuszcza granicę, skręcając lekko w lewo w wyraźną acz zniszczoną drogę - my jednak wędrujemy nadal wzdłuz granicy, zwracając uwagę na dobre oznakowanie czerwonego szlaku słowackiego. Niewyraźna ścieżka doprowadza nas do Przełęczy Łupkowskiej. Ta niegdyś uczęszczana przełęcz dziś przez wędrującego turystę może zostać... niezauważona. Brak jagiekolwiek oznakowania w terenie oraz postępujace zarastanie roślinnością powoduje, że dziś przełęcz to niewielka polanka porośnięta wysokimi (po pas) krzakami posród których wije się zanikająca ścieżka. Turysta bardziej zwraca uwagę na znalezienie ścieżki i unikanie ostrych kolców niż na szukaniu przełęczy, zważywszy, że w pamięci mamy niedawno odwiedzoną przełęcz Beskid nad Radoszycami. Przełęcz Łupkowska mimo, że na mapach zaznaczona jest jako teren niezalesiony nie dostarcza nam żadnych widoków (ani w kierunku wschodnim ani zachodnim). Pomocnymi w odnalezieniu Przełęczy Łupkowskiej mogą być słupki graniczne (na przełęczy słupek I/90) oraz stary, betonowy słup elektryczny.
Z przełęczy trzeba jednak zejść w kierunku Łupkowa a tutaj nie ma nawet najmniejszj ścieżki. Aż trudno uwierzyć, że wlot do tunelu kolejowego jest w linii prostej od miejsca w którym stoimy zaledwie około 50 metrów. Pokonując zarośnietą polankę (około 20 metrów), schodząc lekko w dół zagłębiamy się w młody aczkolwiek dosyć gęsty las. Po około 30-40 metrach przedzierania się przez las (po lewej stronie widać w odległości kilkunastu metrów wycięty pas lasu - my znajdujemy się na skarpie nad torowiskiem, które znajduje się około 20 metrów niżej. Mając w zasięgu wzroku tory i tunel, schodzimy dosyć ostro w dół do miejsca gdzie będziemy mogli zejść na torowisko. Po zejściu na torowisko, z zachowaniem ostrożności możemy dojść do wlotu tunelu i nawet bez latarki - pokonać 642 metrowy tunel - mimo wszystko warto, gdyż po słowackiej stronie zachowały się tablice wmurowane w ścianę tunelu (po polskiej stronie skute) poświęcone uroczystościom z okazji odbudowy tunelu po zniszczeniach podczas II wojny światowej.
Do Łupkowa kierujemy się wzdłuż torów kolejowych - po 10 minutach - wychodzimy z lasu i naszym oczom zarówno po lewej stronie jak i prawej ukazują się piękne łąki opadające stromo w kierunku Łupkowa a przed nami widoczne są zabudowania stacji kolejowej Łupków - budynek jest bardzo ciekawy architektonicznie i kilka lat temu całkowicie wyremontowany. Do stacji kolejowej możemy dojść wzdłuż torowiska lub drogą, która pojawia sie po lewej stronie torów. Po minięciu i zwiedzeniu stacji kolejowej nadal idziemy droga po lewej stronie torowiska by po 5 minutach przejść niewielkim tunelem (drugim w Łupkowie !!) pod torami. Stąd już tylko 5 minut do miejsca gdzie niebieski szlak skręca w prawo do Zubeńska.


Rozkład jazdy pociągów pasażerskich ze stacji Łupków:
Kierunek Zagórz: 08.39, 16.44
Kierunek Medzilaborce(SK): 08.52, 16.40
Kursuje w okresie 27.06.2008-31.08.2008 w piątki, soboty i niedziele

Autor: Wojciech Stec, Bartłomiej Wadas
Czasy przejścia:
Barwinek-Jałowa Kiczera 1godz30 / 1godz10min
Jałowa Kiczera-Czeremcha 1godz15min / 1godz15min
Czeremcha-Kamień 1godz15min / 1godz15min
Kamień-Jasiel 2godz 45min / 3godz30 min
Jasiel-Kanasiówka 1godz / 45min
Kanasiówka-Pasika 30min / 30min
Pasika-Danowa 30min / 30min
Danawa-Garb Średni 45min / 45min
Garb Średni-Siwakowska Dolina 2godz30min / 2godz30min
Siwakowska Dolina-Nowy Łupków 1godz 45min / 2godz15min
Nowy Łupków-Łupków 35min / 35min
Punktacja GOT:
Barwinek-Jałowa Kiczera 9/7
Jałowa Kiczera-Czeremcha 5/5
Czeremcha-Kamień 7/4
Kamień-Jasiel 10/12
Jasiel-Kanasiówka 7/5
Kanasiówka-Pasika 3/3
Pasika-Danowa 2/2
Danawa-Garb Średni 5/5
Garb Średni-Siwakowska Dolina 8/9
Siwakowska Dolina-Nowy Łupków 3/5
Nowy Łupków-Łupków 3/3 Warto zobaczyć na trasie szlaku:
Barwinek, Przełęcz Dukielska, Czeremcha, Jasiel, Nowy Łupków, Przełęcz Łupkowska
Warto zboczyć ze szlaku aby zobaczyć:
Zyndranową, Rezerwat "Żródliska Jasiołki",

Wszystkie uwagi kierować proszę na adres bartek@beskid-niski.pl
beskid-niski.pl na Facebooku


 
6075

Komentarze: (0)Dodaj komentarz | Forum
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy.

Imię i nazwisko:
E-mail:
Tekst:
Suma liczb 9 i 8: (Anty-spam)
    ;


e-mail: bartek@beskid-niski.pl
Copyright © 2003 - 2016 Wadas & Górski & Wójcik
Wsparcie graficzne: e-production.pl
praca w Niemczech|prosenior24.pl
Miód
Idea Team
Tanie odżywki
Ogląda nas 15 osób
Logowanie